5
lipca

Fantasmagieria - Podcast 126 - “Kto daje, a odbiera…”

Fantasmagieria 126Pierwszy tydzień wakacji, to także okres koncertowego otwierania słoików z kiszonymi ogórkami. Dla osób mało odpornych na promienie słoneczne przygotowano kolejny film z serii Zmierzch oraz zaciszne piwnice, w których można na spokojnie, bezstresowo i w cieniu nadrabiać kilkumiesięczne kulturalne i nie tylko zaległości. Alternatywnie, wiecie, wakacje są, słoneczko świeci, można wrzucić Fantasmagierię do odtwarzacza .mp3 i pozwolić ciału nachapać się witaminy D.

Co w odcinku?  Wydawało się, że będzie smętnie, bez emocji, a tu proszę, Sony wypuszczając firmware 3.40, który po raz n-ty, pod płaszczykiem dodawania nowej usługi (PlayStation Plus) obdziera system z kolejnej funkcjonalności. Sony milczy, ale “knebel” (choć ściślej raczej to opaska na oczy) na wbudowaną przeglądarkę www nie wygląda na błąd, a celowe działanie. Kierunek rozwoju konsoli jest dokładnie jaki przewidzieliśmy w jednym z poprzednich odcinków. Wstyd.

Natomiast na rodzinnym poletku pożegnaliśmy jednego z bardziej znanych, acz skromnych polskich dystrybutorów gier, firmę TopWare Interactive. W swoim czasie wydali m.in. serię RTSów Earth 2140-60, Polanie, przygodówkę Jack Orlando: Cinematic Adventure, RPG Two Worlds, czy niemainstreamową The Path. Wszystkim byłym pracownikom TopWare życzymy sukcesów na przyszłość.

Z gier nie będzie nowości, a segment “W co ostatnio grałeś?” jest chudziutki i bez śnieżynek.  Dodatkowo reaktywujemy kącik kulturalny, ale bez fajerwerków.

Zapraszamy do słuchania i komentowania!

Ściągnij sto dwudziesty szósty odcinek podcastu

 
 Fantasmagieria - Podcast 126 [47:13m]: Play Now | Play in Popup

Autor: Dahman
Tagi: , , , , , , , , , , ,

71 Koment. do “Fantasmagieria - Podcast 126 - “Kto daje, a odbiera…””

  1. Kot napisał(a):

    Niecałe 50 minut? Hurra :D Zaraz wychodzę to od razu przesłucham.

  2. Kot napisał(a):

    Kontynuując wątek “PS3 does only nothing”:

    “wsteczną kompatybilność”
    To sprzętowo, nie pamiętam powodów tej decyzji, ale jakieś były.

    “instalacje innych systemów operacyjnych”
    Używałeś tego?

    “4 porty usb”
    Mało wygodne, ale nie ma co płakać, huby są tanie.

    “czytniki kart pamięci”
    Nie wiem po co to z dyskami 80GB ale OK, to może komuś przeszkadzać.

    “obsługę SACD”
    To niektórym może przeszkadzać, ale kto kupuje PS3 dla tego :f ?

    “działające w przeglądarce flash videoplayery inne niż youtube”
    Again - kto przegląda internet na PS3 :o ? Inna sprawa że nie mam pojęcia po co by to wywalali, ale nie płakałem za flash playerami…

  3. Dahman napisał(a):

    To lipna logika. W ten sam sposób zapytam cię:
    Jak duże masz mieszkanie? A czemu takie duże? Przeciez wystarczą ci 3 metry kwardartowe do spania.
    Lubisz pizzę, hamburgery? Czemu? Możesz życ o chlebie i wodzie, itd.

    Głupie przykłady, nie?
    Na swoje pytania po czesci odpowiedz znajdziesz na wikipedii. Opisano tam co wywalono i dlaczego.

    Other OS. Osobiscie nie korzystalem, co nieznaczy, ze nie ma osob, ktore to robily.

    Co do huba, to mam takiego, i wyglada to bardzo niestetycznie. Mala pajeczyna kabli. W kazdym razie huby nie sa dla mnie problemem, ale fakt wywalenia dwóch zostaje.

    Czytniki. Widac, nie wiesz co to za czytniki pamieci byly, i nie chodzi to o pendrive’y, ale karty pamieci np. aparatow fotograficznych (CompactFlash, SD, MS, etc.). Wyciagasz karte z aparatu i wrzucasz do konsoli. Viola. Mozesz zrobic slideshow w 10 sekund.

    SACD, tutaj moze cioruss wypowiedzialby sie pelniej, ale ze strony poswieconej obsludze tego formatu na PS3, widac, ze byl to selling point w 2006.

    Co do przegladarki. Korzystalem z niej bardzo czesto. Mam bezprzewodowa klawiature i surfuje wygodnie lezac na kanapie. Kastracja flashplayerow innych niz youtube powoduje, ze np. nie moge sie zrelaksowac z maxiorem, obejrzec bonus round, czy recenzji na GT, itd.

    Jak widzisz, te zbedne rzeczy, wcale takie zbedne nie byly. Jak chcesz przyjmuj bierna postawe. Fakty pozostaja faktami, PS3 ktore sprzedawano w 2006, a PS3 w 2010 w znacznym stopniu sie roznia.

    Dodam tylko, ze kupujac nowa konsole wiesz co masz i nie mozesz np. narzekac, ze nie masz wstecznej kompatybilnosci, 4 portow USB, czy czytnika kart, to jednak wywalanie funkcjonalnosci juz po zakupie roznymi latkami, update’ami, itd. jest z konsumenckiego punktu widzenia skandalicznie i mam nadzieje, ze jakis pozew Class Action sprawi, ze takie paraktyki nie przejda do porzadku dziennego.

  4. Loki napisał(a):

    nie będzię, już… eartha? :(((
    a co do scarlet Dr J. nic łatwiejszego, dawajcie jej wszystkie niusy by dobić 10 u niej, przed misją endgame przespać się z nią, a potem w misji en game doprowadzić do konfrontacj iz lelandem i nie zastrzelić go od razu,

  5. Loki napisał(a):

    co do wymienionych to mnie naprzykład osobiście dotkneła wsteczna kompatybilnośc. mam ponad 60 gier na ps2 i to troh wku… rzające że nie mogę na niej pograc na mojej maszynce.

  6. mic napisał(a):

    kot juz dawno nie czytalem bardziej marnego wytlumaczenia tego co robi sony.
    Fanboyki jednak calkiem niezle potrafia rozbawic ludzi :)

  7. Kot napisał(a):

    Mic, dawno nie widziałem bardziej marnego posta. No dobra, widziałem, ale chciałem użyć takiej samej formuły zdania jak Ty zamieniając jedynie parę słów.
    Chodzi mi o jedno - gdzie w moim poście tłumaczenie Sony? Oceniałem szkodliwość ich czynów, nie tłumaczyłem ich ziom.

  8. Dahman napisał(a):

    Kocie, pamiętaj my stoimy tu gdzie staliśmy, a oni tam gdzie stało…

  9. Tzymische napisał(a):

    pax panowie pax :)

    Nie oszukujmy sie, Sony umoczylo kupe kasy w tych “dodatkach”, dodatkowo zrobili “darmowy” online i ich to teraz gryzie po dupie wiec szukaja rozwiazan zeby przyoszczedzic :). Normalka.

  10. black eye napisał(a):

    @Dahman

    Jakoś nie przeszkadzało Ci to, że xbox przez 5 lat nie posiadał wyjścia optycznego i wbudowanego odbiornika WIFI? Oczywiście nie bronie sony bo zdaję sobie sprawę, że są osoby, którym te funkcje były przydatne/potrzebne. Jednak apeluje, żebyście chłodno podchodzili do każdej z platform. Bo od jakiegoś czasu ( nie słuchałem was od 1 podcastu) odnoszę wrażenie, że poza xboxem to świata nie widzicie :). Chyba tylko Dr Judym się dzielnie tutaj broni :)

    Już nie pamiętam Dahman, w którym z ostatnich podcastów twoje argumenty mnie rozbawiły, ale były naprawdę jak te z wielu forum gdzie obrońcy obu platform rzucają w siebie absurdalnymi argumentami.

    Mimo to fajnie się was słucha. Przynajmniej jest wesoło :).

    Pozdrawiam

  11. argeth napisał(a):

    A czym przyoszczędzili” wywalając flash? Raczej zapłacili komuś, by ktoś to zrobił.

  12. Dahman napisał(a):

    @black eye: Coś nieuważnie słuchasz. Od długiego czasu polityka MS przestała mi się podobać i dlatego nie korzystam ze złotego Live’a.

    Co do Xboksa, to patrz mój poprzedni komentarz, ostatni akapit zaczynający się od “Dodam tylko…”.

    Poza tym, jak już coś to np. Tzymische woli Xboksa od PS3, a Dr Judym zachowuje w tym względzie neutralność, bo gra tylko na PC i 360. A ja, nieskromnie dodam, posiadam wszystkie konsole obecnej generacji, te stacjonarne i te przenośne, a także nienajgorczego peceta. Stąd nie faworyzuje, ani nie jadę bez powodu po żadnej z platform. Gdy chodzi o gry platforma ma drugorzędne znaczenie.

    Nie ma u nas fanboystwa i raczej jak coś jest nie tak to jedziemy po wszystkich, bo nie dajemy nobli za dobre chęci, ani nie głaskamy jak ktoś coś spieprzy.

  13. desano napisał(a):

    @dahman: fanboystwa moze nie ma ale czasmi czuć tą poprawność polityczną, że aż się niedobrze robi ;)

  14. bax napisał(a):

    Czytam opis do podcastu i się przeraziłem normalnie.
    Przegoniliście firmę TopWare? Za siódmą górę, za siódmą rzekę? Co oni wam zrobili? :)
    Przegnać tak zasłużoną firmę
    :)
    Pozdrawiam

  15. Dahman napisał(a):

    Taki niezamierzony easter egg. :) Juz poprawiam :)

  16. dude napisał(a):

    Słyszeliście o sprzedaży Alan Wake?
    Szykuje się finansowa klapa roku, tyle lat pracy i strzał w morde od graczy.

  17. Dr Judym napisał(a):

    Słyszeliśmy, 150k sztuk w ciągu miesiąca od debiutu, czy jakoś tak. Jeszcze nie grałem, ale oglądałem prawie wszystkie materiały wideo - klimat “SH wannabe” i bardzo kiepskie teksty głównego bohatera-ponoć-pisarza skutecznie mnie zniechęciły. Może dzięki temu gra szybciej stanieje i będę mógł skonfrontować swoje obawy z rzeczywistością.

  18. Dahman napisał(a):

    Popyt maleje, podaż rośnie wraz z kosztami produkcji. W tym momencie nowa gra (nowa marka), ktora nie jest skierowana na mainstream, ale musi sie spodobac tzw. hardcore’owym graczom, jest skazana na porazke. Jedynym przykladem sukcesu nowej marki jest RDR. Ale to jakosc sygnowana znaczkiem Rockstar i setki milionow wydanych dollarow.

    Doszlismy do dziwnego punktu, w ktorym okazuje sie, ze generalnie gier nie oplaca sie robic, bo szansa na sukces jest nikla, a nawet zwrot kosztow to juz nic pewnego. Sukces odnosza jednostki, ale ich odsetek pozostaje malutki.

    Dlatego takich konferencji jak te na E3, skierowanych do casuali, bedzie wiecej. Pogodze sie z tym, jesli czesc kasy, ktora zarabia sie na takich grach jak Just Dance przeznaczy sie na tytul bardziej ambitne.

    Nie zdziwie sie jesli Mafia 2 podzieli los “pewniakow” i w najlepszym, najbardziej optymistycznym przypadku zejdzie milion kopii.

  19. bax napisał(a):

    Na Mafie 2 czekam z utęsknieniem, więc mam mam nadzieję, że przynajmniej słuchacze fantasmagierii kupią.
    Jedynka był obłędna, podobała mi się bardzo. Jak przestaną wydawać takie gry (przez niską sprzedaż) to ja zmieniam hobby. :)

  20. Dr Judym napisał(a):

    Mnie bardziej martwi to: http://www.computerandvideogames.com/article.php?id=254575

    No ale biorąc pod uwagę kretynów recenzentów w USA i doświadczenie Segi w RPG (ostatnie chyba za czasów Gamecuba) to było do przewidzenia :( Mam nadzieję, że panowie z Obsidiana znajdą sobie kącik w Bethsofcie i łatwiej im będzie wydawać takie tytyły, byle na silniku innym niż falloutowy ;)

  21. Kelebrin napisał(a):

    @Dr Judym - sequela może nie być, byleby Obsidian zrobił grę o podobnej mechanice. Mogliby np. pobawić się realiami i zrobić grę w innym okresie.

    Co do wydawcy: najlepiej byłoby gdyby zamiast poprawiać gry innych (vide Fallout: New Vegas) znaleźli jakiegoś wydawcę z prawdziwej górnej półki (EA, Activision, Take Two). Pod skrzydłami EA Bioware się nieźle rozwinęło, więc może powinni pójść w ich ślady.

  22. Dr Judym napisał(a):

    Możemy tylko spekulować, ale IMO Bioware się nie rozwinęło pod kuratelą EA. Technicznie/rzemieślniczo/budżetowo owszem, ale poza tym to chyba nie za bardzo.

  23. Kelebrin napisał(a):

    “Technicznie/rzemieślniczo/budżetowo owszem”

    No i taki rozwój jest Obsidianowi potrzebny.

  24. Dr Judym napisał(a):

    Fakt, to by się im przydało.

    A tak z innej beczki, powoli zaczynam lubić Steama. Jeśli tylko będą częściej robić promocje i dawać ciekawe zestawy gier to nawet przeboleję to ściąganie. oczywiście chodzi głównie o starocie np. cały zestaw Ghost Recon.

  25. Dahman napisał(a):

    Panie i panowie, dzieje się coś ciekawego w tym tygodniu wartego komentarza/podyskutowania w podkascie? A moze jakis temat ogólny? Propozycje mile widziane.

  26. Kot napisał(a):

    Nie masz co zrobić - rób odcinek specjalny ze słuchaczami ;)

    A tak serio to nie wiem, wojna konsol na tle tego co ostatnio zrobił M$ (będzie Live!) i Sony (sam dobrze wiesz) :p ?

  27. mic napisał(a):

    Dahman moze blizzard i jego nowy pomysl ? :)

    http://www.starcraft2.net.pl/portal/sc2/1/1229/Nadchodza_zmiany_na_forach_Battlenet.html

    A tutaj konsekwencje tego “ciekawego” pomyslu:

    http://wowriot.gameriot.com/blogs/Americans-are-bad-at-games/Real-Names-on-the-Official-Forums-New-REAL-ID-function

    Oficjalny watek w ktorym ludzie sprzeciwiaja sie temu pomyslowi ma juz ponad 1800! stron, takze jak widac jest cos na rzeczy :>

  28. rev napisał(a):

    O tak, to co Blizzard ostatnio odpier*ala to ciekawy temat.

  29. cioruss napisał(a):

    akurat tutaj jestem za.
    nie wiem dlaczego przyjęło sie uważać, ze wypowiedzi w necie - w odróżnieniu do tych ‘w realu’ - maja lub mogą być anonimowe.

    efekt jest taki, ze każde miejsce wymiany informacji, gdzie liczba użytkowników przekracza 20, zamienia się w burdel, lub, co gorsza, źródło bezkarnych kłamstw i pomówień.

    niech ludzie w końcu wezmą odpowiedzialność za swoje słowa.

  30. Tzymische napisał(a):

    Cioruss ===> zgoda, ale nie do konca akurat w tym wypadku.
    Mowimy tutaj o forum gry, ktorej glownym zalozeniem jest wcielanie sie w kogos innego.

    Co innego forum ‘polityczne’, ‘gospodarcze’ czy inne ‘profesjonalne’ a co innego forum WoW :)

  31. cioruss napisał(a):

    wypowiedz na forum wowa, to praktycznie wypowiedz publiczna. jeśli ktoś się wstydzi swoich słów, to powinien się raczej zastanowić nad tym dlaczego.

    myśle, ze dobrym kompromisem byłoby Real id ale bez ideksowania przez Google i podobne.

  32. Dahman napisał(a):

    No tak tak anonimowosc, ale co komu szkodzi zalozyc konto pod wymyslonym imieniem i nazwiskiem. Dane osobowe nie podlegaja zadnej weryfikacji (nie trzeba paszportu, czy dowodu osobistego pokazywac), a posiadacz konta nie musi jednoczesnie nosic takiego samego nazwiska jakie jest na karcie kredytowej, ktora to konto oplaca.

    Poza tym na oficjalnych forach z trolami sobie radza sprawniej niz na innych fanowskich, bo tam istnieje system sancji i jak ktos jest “niegrzeczny” to dostep do forum (ale nie do gry) mu sie blokuje i wtedy musi kupic nowe konto.

    Ciekawy jestem jaki jest prawdziwy powod wprowadzenia RealID.

  33. Kot napisał(a):

    “Ciekawy jestem jaki jest prawdziwy powod wprowadzenia RealID.” Stworzenie globalnej bazy danych potrzebnej do przejęcia świata przez NWO?

  34. Dahman napisał(a):

    Juz dawno taka maja :)
    Zreszta w Polsce tez jest, nazywa sie ksiazka telefoniczna ;)

    Tak w ogole to kretynizm z RealID jest taki, ze przeciez Johnów Smithiów, Nowaków, Fernandezów, itd. jest masa. Jak zamierzaja ten problem rozwizac?
    (imie_nazwisko_XXX)?

  35. cioruss napisał(a):

    ..XXXcm

  36. cioruss napisał(a):

    skonczylem dzisiaj czytac Gantz na thespectrum i musze przyznac, ze manga jest mocna. niezly rozmach i tona, tona gore. do tego znosne si-fi z zadziwiajaco duza iloscia nawiazan do klasykow amerykanskiej napierdalanki od obcego po die harda. da sie czytac, bo historia wciaga, bohaterowie maja niezla rotacje (nawet lepsza jak u Martina), a kreska piesci krwawe detale. ponad 5tys stron i cos kolo 15 mln sprzedanych zeszytow robia wrazenie i daja nadzieje, gdy co jakis czas zawieje tania japonszczyzna o 17letnich prawiczkach ratujacych swiat.

    chyba, ze ktos nie czytal Berserka, to nalezy zaczac od niego.

  37. Loki napisał(a):

    Swoją drogą, cioruus jak już o berserku mowa wiesz że nie dawno wyszły nowe odcinki z miastem griffitha/ nic specjalnego ale nadzieja że historia bedzie kontynuuowana jest

  38. Dr Judym napisał(a):

    http://www.gametrailers.com/video/behind-the-wrc-fia/701552 Jee, wreszcie ktoś robi normalną grę o WRC! :D Co prawda wolałbym, żeby to robili goście z SimBina, ale i tak trzymam kciuki za Włochów.

  39. cioruss napisał(a):

    Loki, dla mnie berserk skończył się kilka tomów temu, obecne przygody to już ciagniecie marki na sile. nie jest to jednak jakiś problem, bo komiks dał mi pare ładnych godzin rozrywki - jeśli można tak nazwać ciągła wędrówkę w coraz większa ciemność i rozpacz ;)

    Dr Judym, oglądałem jakiś dev dia z wrc i chłopaki jaraly się głownie odwzorowaniem klamek po wew stronie drzwi.
    jeśli fizyka będzie równie dobra co w rbr, to biorę w dniu premiery, nawet jeśli oznacza to kupno nowego kompa i kierownicy.

  40. Dr Judym napisał(a):

    Wiesz, nzwet mi przeszło to przez myśl, żeby powiększyć swój niewielki arsenał nerd-gadżetów o kierownicę. Problem w tym, że się kompletnie na nich nie znam, do tego chciałbym mieć taką, która współpracuje zarówno z kompem jak i z X360, bo nie wyobrażam sobie posiadania dwóch takich. A tak się pewnie nie da.

  41. cioruss napisał(a):

    nie jestem pewien, ale to chyba jedyna kierownica, kt jest w pełni multiplatformowa.

    http://www.fanatec.de/html/index.php?id=250

    wyglada solidnie, zwłaszcza pedały, ale nie miałem jej w rękach, wiec nie wiem czy warte kosmicznej ceny.

  42. cioruss napisał(a):

    haha, kieralka 350e + 200e pedaly. idę po podwyżkę ;)

  43. Dr Judym napisał(a):

    To ja się chyba zatrzymam na Microsoftowej kierownicy do X360 i tyle :)

  44. cioruss napisał(a):

    tak temacie zakupów, ktoś już nabył nowego klocka? jestem ciekawy, czy faktycznie jest teraz ciszej w trybie idle/hdd.

  45. bax napisał(a):

    Kupiłem AP i jak to jest gra marzenie, 10/10 i szał ciał, najlepszy erp ever to tracę w was wiarę. Na serio. Prócz systemu wyborów nie ma w tej grze nic, powtarzam NIC odkrywczego czy zniewalającego, sam gameplay jest beznadziejny.
    Ktoś, już to napisał, ja powtórzę: mogły się benkowi nie podobać fajne dla mnie gry? Mnie się nie podoba AP. I tyle, tylko kasy żal.

  46. bax napisał(a):

    Lepiej bawiłem się przy tej miniprodukcji:
    http://armorgames.com/play/5995/heir :)

  47. cioruss napisał(a):

    Dr Judym - video z wrc, ktore podlinkowales powyzej zestawiam z

    http://www.gametrailers.com/video/features-richard-burns/3326

    co myslisz?

    tak, jestem fanboyem ;)

  48. MiDknight napisał(a):

    @bax - Prawda jest taka, że to wszystko rzecz gustu. :) Ja na przykład zgadzam się z Benkiem i resztą w 100%. Gra jako całość mi się bardzo podoba, fabuła mi się podoba, wybory są świetne, a grafika w niczym nie przeszkadza. Fakt, że zaraz po odpaleniu żałowałem tych 120 zł, ale już po pierwszej misji w Arabii byłem przekonany, że właśnie na to czekałem. No i będę się upierał, że sporo rzeczy w mechanice jest zrobionych lepiej niż w pierwszym ME. :) Podkreślam - to tylko moje zdanie i rozumiem fakt, że komuś ta gra może nie przypaść do gustu.

  49. Dr Judym napisał(a):

    Sęk w tym, że właśnie nie tylko rzecz gustu, na tle historii gier AP posiada konkretne elementy, które coś wnoszą do tego medium, a nie tylko “bo mi się podoba” :)

    Cioruss - w czasach RBR to grałem wyłącznie w wyścigi arcadowe, w symulacje byłem za cienki. Znajomi mówili że trudna, to odpuściłem na starcie :) Nie żebym teraz był jakiś wybitny, ale w GTR jakoś daję radę bez wspomagaczy. Btw. ci od WRC to nie ci sami tylko pod inną nazwą? Nawet ten silnik graficzny wygląda podobnie tu i tu.

  50. MiDknight napisał(a):

    @Judym - pisałem konkretnie od siebie, więc “mi się podoba”. ;) Chodzi o to, że historia nie każdego musi porwać od początku i można nawet nie dotrwać do momentu, w którym wybory zaczynają mieć faktycznie DUŻY wpływ na grę. AP niestety nie jest najbardziej “medialną” grą jaką można sobie wyobrazić - nie ma powalającej grafiki, akcja nie rusza z kopyta i nie jest “filmowa” jak ME. Docenić go można wgryzając się porządnie w fabułę i przechodząc ją kilkukrotnie, a na to nie każdemu musi wystarczyć cierpliwości. Pamiętam, że przy pierwszym podejściu Deus Ex też mi się nie podobał. Sam teraz nie potrafię powiedzieć dlaczego właściwie, bo za drugim podejściem ciężko było mi się od niego oderwać. Może właśnie brak czynnika “WOW” wpływa na taki, a nie inny odbiór AP.

  51. bax napisał(a):

    @Judym - jakie to “konkretne elementy” są w AP, które coś wnoszą do do rozgrywki a których nie było nigdy w historii gier?
    Fakt, jasne , że to rzecz gust, typu gry itd ale ja szukam w grach jakiegoś takiego, boskiego dotkniecia, czegoś czego nie da się opisać, co się czuje, co powoduje że gra cię zachwyca. To COŚ czego szuka się w związku z kobietą, w pysznym daniu, czy obrazie.
    Ja wiem, że są pewne mechanizmy które się dobrze sprawdzają, fabuła ok ale to za mało na zachwyt.
    No nie wiem, z gier RPG to chyba tylko przy Planescape czułem że to wyjątkowa gra.
    AP, powtarzam, nie ma nic z magii, to tylko albo, aż dobra gra.

  52. Dr Judym napisał(a):

    Bax - było w komentarzach pod poprzednimi podkastami: skomplikowany mechanizm “niebinarnych” wyborów i ich konsekwencji w obrębie całej gry (nie jednego rozdziału/lokacji/miasta), postacie, choć szkicowe, lubią różne typy osobowości (a nie tylko paladynów w lśniącej zbroi) i potrafią wodzić gracza za nos (dlaczego NPC w grach nigdy nie kłamią?). Do tego gra nie robi z gracza debila, nie wciska kitu pt. “systemy moralności i jej oceniania”, a zapewnia warunki np. do tego, żeby gracz poczuł wyrzuty sumienia. To tylko kilka przykładów, gra została dokładnie rozebrana na części przez gości z gamebanshee, tam jest reszta, linka też kiedyś podawałem.

    Co do preferencji - brzmisz jak hedonista :) AP to taka kobieta, która nie doprowadzi do ekstazy twoich zmysłów urodą, ale jak się odezwie, to będziesz miał ochotę jej słuchać (w przeciwieństwie do 99% pozostałych przypadków, kiedy masz ochotę uciekać).

    Z resztą, umiejętność przegryzienia się przez pewne niegodności dzieła to wyższy etap recepcji/percepcji ;) Pewna doza masochizmu jest wskazana, a jak ból zaczyna być przyjemny, to skala wrażeń i przemyśleń jest nieporównywalnie większa, niż podczas szukania wyłącznie miłych doznań w tworach kultury :D

  53. mic napisał(a):

    No ja musze przyznac, ze mam podobne zdanie jak bax. AP to dla mnie strasznie slaba gra, ktora oprocz sredniej fabuly i dobrego systemu dialogow, kompletnie nic nie oferuje. Graficznie jest slabo, ilosc bledow jaka wystepuje jest po prostu niesamowita, skoro podczas jednego i tego samego poziomu musze wracac do poprzedniego zapisu 3 razy z rzedu, bo pewne drzwi nie chca sie otworzyc lub AI kompletnie nic nie robi, bo trafilo sie na jakiegos buga.
    Jest to pierwsza od 4 lat gra na x360 , ktora zakupilem w okolicach premiery i po prostu sprzedalem nie przechodzac!
    Informacja od Segi, ze nie bedzie AP2 bo pierwsza czesc sprzedala sie tragicznie slabo + srednia na metacritic dla wersji x360 na poziomie 63%, utwierdzaja mnie tylko w przekonaniu, ze slusznie postapilem nie konczac tego bubla.

  54. Loki napisał(a):

    Dr judym wszystko pieknie tylko dlaczego sam CORE, podstawa, meritum gry też nie zachwyca?
    system jest okej ale panowie, to tak jakby 10 lat temu grac dla gry, tylko dlatego że jak się I nacisnie to się inwentarz włącza a nie tak jak wcześnie przez menusy itp.
    ten system jest fajny ale zaimplementowano go w złej grze i tyle

  55. cioruss napisał(a):

    myśle, ze obie strony maja trochę racji. 
    zapewne (jeszcze nie grałem) przy ap można odnieść wrażenie, ze ‘planscape był lepszy - wiec o co całe halo’, ale tez, na przestrzeni ostatnich paru lat nie było gry podobnie rozbudowanej, a na bezrybiu.. wiadomo.
    zreszta, rpg to zawsze były gry, kt wymagały odrobine wyobraźni, critical hit z 3 klatek bitmapowej animacji kazał włączyć się szarym faldom w głowie, a teraz technika te same faldy wyłącza i chyba tu jest pies pogrzebany. oczekując, ze gra dostarczy tyle samo wrażeń, co wcześniej nasze własna wyobraźnia, skazujemy każda nowa produkcje na porażkę. niestety, z natury umysł jest leniwy i jeśli bodźce dostarczane są z otoczenia, to mozg wpierw zacznie się buntować, a dopiero pózniej spróbuje braki umupelniac samemu.
    efekt jest taki, ze po gearsach, drejkach i podobnych odmozdzaczach spotkanie z zabugowanym rpegiem z mechanika starej daty to prawdziwy crash test dla głowy. 
    nie czarujmy się, planscape na silniku AoD byłby podobna klapa.

  56. MiDknight napisał(a):

    Powoli dochodzę do wniosku, że ta cała dyskusja o AP nie ma większego sensu. :P Loki, bax i mic są rozczarowani - szkoda, że wydaliście kasę na grę, która zupełnie nie przypadła Wam do gustu, ale takie ryzyko jest zawsze. Nikt Wam nie zagwarantuje, że jeśli gra jest wysoko oceniona przez danego recenzenta, to Wam też się spodoba. AP może i jest brzydkie (z kilkoma świetnymi wyjątkami) i ma masę błędów, ale z jakiegoś powodu zarwałem przy nim kilka nocek i zwyczajnie nie widzę argumentu, który mógłby mi go “obrzydzić”. ;)

    @mic - Metacritic akurat nie jest żadnym wyznacznikiem jakości. Ilu ja bym dobrych filmów i seriali nie zobaczył gdybym kierował się tylko średnią tam… :P Słaba sprzedaż z kolei wynika po części z braku kampanii reklamowej (żadnego “Shepard nie wie na co się porywa…”), a po części z tych recenzji, w których wyraźnie widać, że kilku frustratów postanowiło “zabłysnąć”.

  57. Dr Judym napisał(a):

    Loki - kiedy mechanika gry jest bardzo spójna i logiczna, jak dokonujesz głupich wyborów w kwestii inwestowania punktów, to gra cię za to nie nagradza.

    Co do błędów to na razie ciężko to jednoznacznie osądzić - ja grając na PC z kartą Nvidii na pokładzie nie miałem praktycznie żadnych problemów. Na 5 przejść gra raz wyszła mi do pulpitu, raz mi się drzwi zamknęły przed nosem bez możliwości ich otwarcia i ze 2-3 razy po wczytaniu sejwa nie było przeciwników na ekranie. I to wszystko. Nie jest to coś, co przysłoniłoby mój osąd tej gry w szerszym zakresie. Owszem, możemy rozmawiać o grze wyłącznie na poziomie podoba mi się / nie podoba mi się, ale to poziom dyskusji, gdzie w zasadzie każda, nawet najbardziej niedorzeczna argumentacja ma rację bytu.

  58. Mati napisał(a):

    A odnośnie rozgrywki, mam problem, bo nie potrafię sobie poradzić z tym, że każdy przeciwnik rzuca mi granat pod nogi, da się je jakoś odrzucić itp?

  59. MiDknight napisał(a):

    Każdy? :) Ja po prostu szybko uciekałem. :P

  60. Loki napisał(a):

    otym mówiłem judym, m.in bo głównie mi chodziło o konsekwencje wyborów, ale mniejsza o tym też.
    Tylko co ja mam zrobić że mechanika fajna, że skradac się można. Jak muzyka mnie wkurza, cleringhaus i 5 godzinne ładowania tego tegoż. Co to moja wina że mi się w całej grze podobają 4 dialogi i 3 sytuacje ? muszę mówić i oprzeć się na gust bo co powiem? że mi się nie podoba bo muzyka była za mało jakaś tam czy coś tam. nie muzyka mi się nie podoba.
    ten sam prolem ma z fabuła. przywidziałem ją od pierwszego spotkania z sheikiem zaskoczyła mnie TYLKO scarlet i co? uszami mam ze szczęścia klaskać że w ostatnie misji mogę walczyć albo z parkerem albo z conradem? jak mnie obie te postacie nie ruszyły ? (no parker może troszke ;) )

    w grach kiedy ktoś pyta o opinie TRZEBA mówić o opiniach. no bo panowie? to że jest ładnie rozwinięte inventory, czy to jest powód by naprzykład kochać przygodówkę, black mirror dajmy na to? nie nie jest, i ak samo doskonała moim zdaniem mechanika nie ratuje słabego AP

  61. Dr Judym napisał(a):

    Loki - nie bronię ci mieć własnego zdania. Gra nie musi ci się podobać. Mówię to tym, że trzeba umieć odłożyć emocje na bok i próbować uczciwie ocenić grę w kwestii tego co wnosi do gatunku. A wnosi całkiem sporo i zostanie za to zapamiętana. Ty na razie jesteś na etapie Jima Sterlinga z Destructoida, który patrzył na grę wyłącznie z perspektywy własnych emocji i skreślił ją za bugi.

  62. bax napisał(a):

    @Judym-”patrzył na grę wyłącznie z perspektywy własnych emocji i skreślił ją za bugi.” Powiedz mi co jest nie tak? Nie wierzę w obiektywne recenzję, mogę tylko, poznając niejako styl recenzenta i jego gust stwierdzić czy i mnie to podejdzie czy nie.

  63. MiDknight napisał(a):

    @bax - Recenzent, który chce nazywać siebie profesjonalistą powinien mimo wszystko starać się zachować względny obiektywizm. Polegać na zdaniu i guście innych można w gronie przyjaciół i znajomych. Sterling, jeśli się poczyta jego wypowiedzi w komentarzach albo w samych tekstach ma w sobie coś z forumowego trolla, a drugi gość (ten od 1/10) nie zna nawet pojęcia gameplay więc o czym tu rozmawiać…

  64. bax napisał(a):

    Nie, no racja, ja nie piszę, że Sterling to super recenzent, tylko, że naprawde przeczytalem już w życiu masę recenzji i filmowych i dotyczących gier, nawet w czasach gdy nie bylo neta i twierdzę, że nie może istnieć coś takiego jak obiektywna recenzja, a takiego recenzenta którego gust już poznałem traktuje właśnie jak przyjaciela, kolegę, który podpowie mi dobrą grę

  65. bax napisał(a):

    Ale zdanie zbudowałem - o boże :)

  66. Dahman napisał(a):

    Obiektywność jest dobra w pracy naukowej i jeśli ktoś, tak jak pisał Dr Judym, zajmuje się grami w taki sposób, to będzie musiał na Alpha Protocol obiektywnie spojrzeć i grę odpowiednio skatalogować, wypunktowując np. jej wkład w elektroniczną rozgrywkę. I tu ważna jest obiektywność.

    W przypadku recenzji to tak naprawdę wszystkie te pisane od początku bez pomocy z zewnątrz są subiektywne. Obiektywne mogą być tylko takie, które zostały napisane na podstawie opinii innych, posiłkowane komentarzem i sugestiami np. PiaRowców, itd. Chociaż one też wtedy przekazują pewną subiektywną ocenę, choć nie własną.

    Na dowód, że nie ma tak naprawdę 100% obiektywnych recenzji niech posłuży Metacritics i rozstrzał opinii.

    Właściwie to wpisy na wikipedii to takie obiektywne “recenzje” :) Jakby ktoś się już uparł.

  67. cioruss napisał(a):

    chciałem juz pochwalić poly za pierwszy tresciwy wpis od miesięcy, ale okazuje się, ze historia vf i tekkena to przedruk z http://karawana.eu/, w dodatku bez podania źródła. makabra

  68. Dahman napisał(a):

    E tam, podali źródło. Pod tekstem jest wielki baner skąd pochodzi tekst. No chyba, że dodali go później po jakiejś interwencji.

  69. cioruss napisał(a):

    dodali pozniej, po komentarzu nyu.

  70. Loki napisał(a):

    “Loki - nie bronię ci mieć własnego zdania. Gra nie musi ci się podobać. Mówię to tym, że trzeba umieć odłożyć emocje na bok i próbować uczciwie ocenić grę w kwestii tego co wnosi do gatunku. A wnosi całkiem sporo i zostanie za to zapamiętana. Ty na razie jesteś na etapie Jima Sterlinga z Destructoida, który patrzył na grę wyłącznie z perspektywy własnych emocji i skreślił ją za bugi.”

    ależ ja wypunktowałem co jes piekne w alpha protocol, nie mogę odżałowac że taki fajny system gnije i marnuje się w AP. ja tylko stwierdzam że mimo tego systemu gra nie była warta mych pieniędzy i wkładu który w nią włożyłem, czasu emocji i paru innych rzeczy.

  71. MiDknight napisał(a):

    @Loki - Pozostaje Ci tylko czekać na następną grę Obsidianu opartą na takim systemie, tylko bardziej dopracowaną i z porządnym wydawcą. :)
    Co prawda w życiu bym nie powiedział, że cokolwiek się marnuje w AP, ale to Twoje zdanie i masz do niego prawo oczywiście.
    Od siebie powiem tylko, że fabuła mi się podoba. To jest political fiction, a nie fantasy czy SF. Ciężko tu liczyć na zwroty akcji spod znaku MGS. Grafika jest strasznie nierówna, ale momentami potrafi zachwycić (muzeum).
    Bardzo podobały mi się też postacie, które w porównaniu z takim ME są dużo żywsze i nie zachowują się sztywno jakby miały kij od szczotki… wiecie gdzie. Jak to ktoś dobrze zauważył wcześniej, wszystkie RPGi, które reprezentują pewien poziom budzą kontrowersje. AP ma może więcej przeciwników, ale nie zmienia to faktu, że mnie wciągnął i dawno nie byłem tak pewien, że szybko wrócę do jakiejś gry.