Archiwum: luty, 2009

24
lutego

Fantasmagieria - Podcast 57 - “Środkowy palec cyfrowej dystrybucji”

Po chudych tygodniach wreszcie nadszedł czas uczty. Przede wszystkim koncertowo zachował się Rockstar, który przedefiniował znaczenie słów ‘zawartość dodatkowa’, tworząc nową grę w znanym już z podstawki świecie. Co ciekawe wielu malkontentów, którym GTA IV średnio się podobało, jest zachwyconych The Lost and Damned. Cóż, my mamy swoje trzy grosze do dorzucenia.

Podzielimy się także uwagami o wariacji GTA dla Kraju Kwitnącej Wiśni, czyli grze Yakuza 3 w wersji demo. Czy obędzie się bez szoku kulturowego?

Później będzie już z górki. Dwie długo oczekiwane gry. Po pierwsze Dawn of War 2, która rozgrywką dla samotnego gracza zaskoczyła chyba wszystkich. Mało kto spodziewał się, że zmiany w kampanii będą aż tak gruntowne.

Po drugie Street Fighter IV, czyli powrót do korzeni. Przebrany dla niepoznaki w zupełnie nowe przemodelowane szaty, bez zmiany mięcha, cieszy mordęcję jak bez mała przed piętnastu laty.

Fantasmagieria 57

Na koniec zostawimy sobie tyradę o cyfrowej dystrybucji. Hipokrytom mówimy stanowczo NIE! Jak można twierdzić, że gry są za drogie, a do tego samemu dyktować wysokie ceny, wyciągają raz na jakiś czas środkowy palec do swoich klientów?

Zapraszamy do słuchania i komentowania!

Ściągnij pięćdziesiąty siódmy odcinek podcastu

 
 Fantasmagieria - Podcast 57 [81:52m]: Play Now | Play in Popup
17
lutego

Fantasmagieria - Podcast 56 - “Epic campaign, epic action”

Zacząć muszę od gratulacji dla Orderu na serwerze Karak-Azgal (gra Warhammer Online Age of Reckoning), który po miesiącach bycia we defensywie pokazał wczoraj (16/02/2009) niesamowitą determinację i zorganizowanie. Przy fantastycznej koordynacji najlepszych gildii, ale nie tylko, pierwszy raz udało się doprowadzić do oblężenia The Inevitable City, stolicy Destruction. Zdarzenie historyczne, w którym miałem przyjemność brać udział.

HAWXA co w 56. odcinku? Przede wszystkim porozmawiamy sobie o tym co się przez ostatnie lata stało z symulatorami i dlaczego H.A.W.X. grą z tego gatunku nie jest. Sprowokuje to też niejako dyskusję o grach zespołowych, istocie co-opa i trybu multiplayer, którą kontynuujemy po muzycznej interludzie [38:30]. Zapraszamy do słuchania i komentowania!

Ściągnij pięćdziesiąty szósty odcinek podcastu

 
 Fantasmagieria - Podcast 56 [58:08m]: Play Now | Play in Popup
16
lutego

Fantastyczna Fantasmagieria - Podcast 3 - “Ważka na skraju drogi”

Piknik ze STALKERemWitamy w trzecim odcinku Fantastycznej Fantasmagierii. Tym razem odcinek krótszy, w którym starzy nudziarze Tzymische i Garrett przybliżają sylwetki wielkich pisarzy zza wschodniej granicy Najjaśniejszej Rzeczpospolitej - Braci Strugackich (Arkadij i Borys) - w końcu ekranizacja Przenicowanego Świata twórcy 9-tej Kompanii nadciąga.

Potem wbijamy się na seriale, spoglądamy cóż to w Internecie kwiat polskiego dziennikarstwa wypisuje o Czystej Krwi, mając świetną zabawę analizując brednie… na koniec robi się sentymentalnie i wspominamy przerwany serial fantastyczno-naukowy, w klimatach westernu, FireFly.

Książki: Bracia Strugaccy: “Piknik na skraju drogi”, “Przenicowany świat”, “Trudno być bogiem” i “Poniedziałek zaczyna się w sobotę”.

Seriale: True Blood (Czysta krew) oraz FireFly

Zapraszamy do słuchania i komentowania!

Ściągnij trzeci odcinek fantastycznego podcastu

 
 Fantastyczna Fantasmagieria - Podcast 3 [69:18m]: Play Now | Play in Popup
10
lutego

Fantasmagieria - Podcast 55 - “Zabieg artystyczny”

Wyspiarze lepią bałwany i budują igloo, pierwszy raz widzą śnieg co nie wygląda jak łupież. Ha! Na świecie anomalie pogodowe, a w Polsce ekonomiczne. Spekulanci zajęli się złotówką, a politycy rozkładają ręce. Jak to się ma do gier?

Może dlatego na wyspach pogrywają w demo Halo Wars, tocząc potyczki w zaspach śniegu po kolana, a u nas spędza się chwile rozpruwając Helghastów? Te paciorkowate, błyszczące na czerwono ślepia przypominają te naszych bankowców udzielających kredytów dewizowych i kłamliwych analityków, co jeszcze pół roku temu przekonywali, że euro zejdzie do poziomu trzech złotych. Niestety kryzys rodzimej waluty przełoży się na cenę gier, które już zaczynały cieszyć ceną startową poniżej 199 zł, a teraz znowu będziemy oglądać te 239 zł i wzwyż.

Tyle polityki. W najnowszym odcinku, jak łatwo się domyślić, będzie o demach Killzone 2 i Halo Wars, ale także o grze Tension i rozwijającym się rynku tytułów na iPhone’a/iPod Touch.



Po krótkiej, muzycznej interludzie [54:40] porozmawiamy sobie o kulisach lokalizacji gier. Będzie o obu stronach medalu, czyli jak wygląda proces tłumaczenia gier i skąd się biorą powody do czepiania oraz przypomnimy najciekawsze kwiatki.

Ściągnij pięćdziesiąty piąty odcinek podcastu

 
 Fantasmagieria - Podcast 55 [92:27m]: Play Now | Play in Popup
8
lutego

Fantastyczna Fantasmagieria - Podcast 2 - “Fredzia w tropikach”

Fantastyczna FantasmagieriaUdało się! W końcu po miesiącach przygotowań, ogromnym nakładem sił i środków, udało się nagrać drugie wydanie fanstycznej edycji waszego ulubionego podcastu. Tym razem, niestety w ograniczonym składzie dwóch starych nudziarzy – Tzymische i Garretta (redaktor serwisu Zakazana Planeta - przyp. Dahman).

Zaczynamy od znęcania się nad polskimi tłumaczeniami książek i filmów. Docieramy do źródeł szaleństwa (w którym jest metoda to prawda) naszego ulubionego tłumacza – Jerzego Ł.

Z pełną premedytacją i odpowiedzialnością mówimy co myślimy o dystrybutorach i ich genialnych pomysłach na polskie tytuły zagranicznych filmów. Potem szybka przerwa, króciutka, muzyczna interluda – tutaj wyjaśnię, jako że poruszamy temat Spaceship Troopers, postanowiłem przywołać legendę o Rogerze Youngu z książki…

To the everlasting glory of the infantry
Shines the name, shines the name of Rodger Young

I już jesteśmy w drugiej części podcastu [51:12] w której polecamy kilka książek, rozmawiamy o planach wydawniczych, przyglądamy się co w świecie premier filmowych słychać (na najbliższy tydzień i troszkę do przodu) a także przypatrujemy się premierom seriali z gatunku fantastycznych… i to by było na tyle.. tym razem. Do usłyszenia za tydzień zatem….

Zapraszamy do wysłuchania i komentowania! Poniżej lista omawianych w podcaście tytułów:

Książki:
Richard Morgan - Black Men / XIII
Peter F. Hamlton - Greg Mendel Series
Gorge R. R. Martin - Retrospektywa 2 i 3
Robert A. Heinlein - Kawaleria Kosmosu
Scott Lynch - Kłamstwa Locke Lamora
Chin Mieville - Dworzec Perdido, Blizna
Mike Carey - Mój Własny Diabeł

Filmy: Ciekawy Przypadek Benjamina Buttona

Seriale: True Blood, Doll House, Chuck, BattleStar Galactica, Caprica, FireFly, V (remake), Flash Forward, Day One

Ściągnij drugi odcinek fantastycznego podcastu

 
 Fantastyczna Fantasmagieria - Podcast 2 [93:56m]: Play Now | Play in Popup
3
lutego

Fantasmagieria - Podcast 54 - “Retrosekcja”

Wreszcie trio. W tym odcinku podnosić ciśnienie będą: Tzymische, naczelny strateg i ekspert w dziedzinie księgowości, Dahman, bezkrytyczny esteta numero uno oraz PhD Judym, przedstawiciel prof. Miodka na podcast.

Dawn of War 2 beta

Żywo i gwarno dyskutujemy o słono płatnych dodatkach do gier na przykładzie Operation: Anchorage, rozszerzenia do Fallout 3. Będzie też o nierewolucyjnym demie Resident Evil 5 i oczywiście o wciąż trwającej otwartej becie Dawn of War 2.

W drugiej części podcastu [42:25], podejmiemy się próby doszukania źródła “mody na retro”. Czy to sentyment, a może jednak coś więcej? Obserwujemy wzrost popularności portów starszych gier na przenośne konsole i komórki, a współczesny gracz nie musi już zgłębiać arkanów emulacji, aby w dobie PSN, Wiiware czy XBLA odbyć podróż w przeszłość, kiedy to królowały automaty w cygańskich budach. Co bardziej zainteresowani mogą poczytać o klasykach w czasopismach o grach. Szybko reagujące na trend, a może nawet przyczyniające się to ich popularyzacji, poświęcają im coraz większą liczbę stron.

Jeśli chcecie wiedzieć co o tym myślimy zapraszam do wysłuchania podcastu. Liczymy również na wasz głos w dyskusji!

Na koniec, zainteresowanych kulisami produkcji dubbingu w grach, zapraszamy do obejrzenia wywiadu jakiego udzieli Juliuszowi Konczalskiemu, aktor Tomasz Kot, odtwórca głównej roli Simona Buknera w grze NecroVision.

Ściągnij pięćdziesiąty czwarty odcinek podcastu

 
 Fantasmagieria - Podcast 54 [92:36m]: Play Now | Play in Popup
3
lutego

Konstatacje konsolowego konwertyty – część druga

Kolejna część interesującego dziennika gracza (poprzednia dostępna tutaj). Pamiętajcie, że Piotrek pisze z perspektywy długoletniego gracza pecetowego, który postanowił poszerzyć swoje horyzonty o kolejną platformę elektronicznej rozrywki. Pomijając powody, o których pisał wcześniej, tak na prawdę nie ma znaczenia, że to Xbox 360, jako, że doświadczenia z PlayStation 3 są zgoła podobne. Zapraszamy do lektury i dyskusji! — Dahman

Wracając z moim nowym nabytkiem ze sklepu najpierw zwróciłem uwagę na jego ciężar. Pudełko do lekkich nie należy! Jeśli musicie tłuc się z konsolą przez pół miasta wracając do domu, to w dniu zakupu wybierzcie taksówkę lub podjedźcie do sklepu samochodem. Niezbyt wygodnie się taszczy takie pudełko, a sprzedawcy zazwyczaj nie dysponują odpowiednio dużymi torebkami.

Gdy dotarłem z konsolą do domu, zacząłem przeglądać zawartość pudła i powstrzymując swoje samcze zapędy pt. „prawdziwi faceci nigdy nie czytają instrukcji”, zerknąłem jednak do dokumentacji. Pamiętając o awaryjności tych urządzonek wolałem wszystko podłączyć zgodnie z zaleceniami producenta i nie wściekać się później na własną głupotę. Jeszcze tylko rzut okiem czy wszystko podłączone i na ekranie TV ukazuje się logo X360, w nieco przejaskrawionych kolorach. W zestawie Pro nie ma kabla HDMI, stąd obraz ma charakterystykę nieco inną, niż zwykliście oglądać na monitorach grając na PC. Jeśli nie planujecie zakupu takiego kabla, a jesteście przywiązani do „normalnego” obrazu to nic straconego. Kilka zmian w nasyceniu kolorów, jasności i kontraście telewizora pozwoli wam uzyskać optymalny rezultat.

Ponieważ podłączyłem X360 do internetu, konsola najpierw dokonała aktualizacji systemu i wykonała szybki restart. Następną czynnością, którą trzeba wykonać jest stworzenie swojej karty gracza (gamertag) i konta na Xbox Live. Miałem to szczęście, że stworzyłem sobie takowe jeszcze za czasów pierwszych Gearsów na PC, więc pozostało mi jedynie importowanie profilu. Jeśli jednak nie posiadacie takiego konta, to lepiej je stworzyć poprzez stronę Xbox.com. Wklepywanie danych za pomocą pada jest dość męczącym zajęciem, a samo zakładanie do prostych i szybkich nie należy.

Konsolowy konwertyta cz. 3

Niestety, próbę importowania powtarzałem chyba z 5 razy. Za każdym razem pokazywał się komunikat o niedostępności ekranu logowania i dane profilu trzeba było wpisywać od nowa. W końcu operacja zakończyła się pomyślnie i system radośnie przeniósł mnie do ekranu tworzenia awatara. Cała otoczka, sympatyczne menu, optymistyczne kolorki, przyjemna muzyczka w tle, wyglądała bardzo „rodzinnie” i nawet mi przeszło przez myśl czy aby nie zakupiłem Wii zakamuflowanego w innej obudowie. Bawiłem się ustawieniami dobre pół godziny, aż w końcu stworzyłem starego pierdziela a la Ian Anderson, którym mam nadzieję (?) stać się za kilka, kilkanaście lat. Tak naprawdę dopiero od tego momentu przechodzimy do czegoś w rodzaju pulpitu konsoli, skąd jeszcze nie raz nie dwa będziemy rozpoczynać naszą zabawę z X360.

Muszę przyznać, że po dłuższym zwiedzaniu całego systemu zrobiła na mnie wrażenie jego przystępność. Wszystko jest poukładane w system kart przewijanych w pionie i w poziomie, ruchy góra dół to kategorie tematyczne, lewo prawo - konkretne pozycje. Do tego świetna sprawa - „magiczny przycisk” Xbox Guide, który oferuje skróty do najistotniejszych funkcji: logowania się i ustawień konta na Xbox Live, zarządzania znajomymi i nawiązywania rozmów oraz ustawień systemowych. Dłuższe przytrzymanie tego przycisku pozwala wyłączyć pada (warto z tego korzystać, np. jeśli odchodzimy od konsoli, ponieważ baterie lub zużywają się dość szybko) lub konsolę.

Co dość istotne, możemy nasz sprzęt wyłączyć w dowolnym momencie rozgrywki. Jedynie pojawiające się raz na jakiś czas komunikaty o zapisywaniu stanu gry sugerują, że akurat teraz nie jest to najlepszy pomysł. Zawsze uważałem je za ubliżające inteligencji nawet przeciętnego homo sapiens, zwłaszcza widząc je na PC. Ale powiedzmy, że mogę to zrozumieć - gracze przyzwyczajeni do tego luksusu mogą się czasem zapomnieć.

Ogólne moje wrażenie po zabawie z interfejsem X360 było takie, że ktoś dokładnie przemyślał sprawę i postanowił stworzyć system, który umożliwia jak najszybsze zajęcie się tym co dla użytkownika konsoli jest najważniejsze - graniem. Reszta aspektów stanowi dobrze wkomponowaną otoczkę, stąd przejście do wybranej gry to raptem kilka sekund. Nawiązać rozmowę ze znajomymi na Xbox Live można niemal bez zatrzymywania gry. Wejście do ustawień również trwa chwilę. Samo włączenie systemu konsoli to może 10 sekund, wyłączenie - natychmiast.

Podobnie z zawartością sieciową, czyli Live Marketplace. Wszystko jest podane jak na tacy. Najciekawsze demka widać na głównej zakładce. Można je ściągać podczas grania (o ile gra nie korzysta z trybu multi i automatycznie nam nie zatrzyma tego procesu), reszta dem i gier do kupienia przez Marketplace jest ładnie posortowana (kategorie, alfabetycznie, popularność, itd.). Zgubienie się w tym interfejsie jest praktycznie niemożliwe.

Po paru tygodniach grania i testowania różnych funkcji konsoli mogłem wreszcie pomyśleć o odniesieniu tego do moich zabaw przy pececie, których przecież nie zakończyłem. Istotną rolę miał jednak wyznacznik czasowy. Odniosłem wrażenie, że szukanie i instalowanie nowych demek czy gier na PC to bardziej swego rodzaju rytuał, na który trzeba zarezerwować sobie trochę czasu. To już nawet nie chodzi o instalację, bo na X360 też można. Wolę trzymać gry na dysku, bo napęd DVD rzeczywiście przypomina produkt uboczny, powstały przy wytwarzaniu silników do Boeinga 747. Natomiast na PC zawsze dochodzi element dobierania ustawień, czasem pobrania nowych sterowników - każdy nowy tytuł potrafi zabrać sporo czasu na początku.

Potem czasowo wychodzi mniej więcej tak samo, aczkolwiek przyznaję, że na ten moment zdarza mi się częściej grać na konsoli. Nie tylko dlatego, że od niedawna ją mam. Po prostu świetnie się sprawdza w momencie, gdy mam kilkanaście minut wolnego w ciągu dnia i mogę w coś zagrać. Pstryk, partyjka w Puzzle Quest przed przerwą obiadową. Pstryk, dwie odprężające rundki w SSF2THDR przed snem. Wcześniej granie w tygodniu stało pod znakiem zapytania, a raczej nie było go w ogóle. Teraz jest, głównie pod znakiem Xbox Live Arcade lub pełnoprawnych tytułów, pozwalających na krótkie spotkania z konsolą, np. Guitar Hero III: Legends of Rock czy Project Gotham Racing 4. Co innego weekendy - wtedy PC staje się równoprawną maszynką do grania - tu jakaś sesja z Mirror’s Edge, które w wersji demo na konsoli było dla mnie jeszcze mniej grywalne niż na PC, godzinkę przed snem The Darkness. Nawiasem mówiąc, ta gra naprawdę powinna była wyjść na blaszaki.

Ale to już jakby nieco inny temat. Tak czy inaczej, z perspektywy miesiąca od zakupu konsoli widzę, że zaszły pewne niewielkie zmiany w moim podejściu do grania. W tygodniu X360 pozwala mi pograć z doskoku w różne drobiazgi, podczas gdy w weekendy rozgryzam sobie pełnoprawne produkcje, poszerzając listę tytułów, które mogę teraz kupić, mając do dyspozycji dwie platformy sprzętowe. Czasowo spędzam na graniu tak naprawdę niewiele więcej czasu. Z tych 5-10 minutowych posiedzeń w dniach roboczych wyjdzie summa summarum może godzina tygodniowo więcej. Ale za to ile drobnych radości po drodze!

W następnym odcinku przyjrzymy się nieco bliżej kontrolerowi konsoli X360, który moim zdaniem zasługuje na osobne omówienie. Oczywiście, wcześniej zapewne były ich już setki i posiadacze tej konsoli nie znajdą w tekście nic, czego by już nie wiedzieli, ale pamiętajmy, że cała seria powstała głównie z myślą o graczach pecetowych, którzy rozważają kupno tego typu maszynki.