Fantasmagieria - Podcast 162 - “Falowanie liści betonowej dżungli”
Końcówka marca jest wyjątkowo łaskawa dla graczy i każdy znajdzie dla siebie coś miłego. Oczywiście nie mogliśmy zagrać we wszystkie gry, ale i tak tytułów do omówienia mamy więcej niż zwykle. Dodatkowo, specjalnie dla naszych słuchaczy, wybyliśmy na miasto, aby przetestować Nintendo 3DS. Szoku nie było, a po wrażenia zapraszam do odcinka.
Tak też przyjemnie się złożyło, że dzień spóźnienia pozwolił nam zapoznać się z najnowszym dodatkiem do Mass Effect 2 - Arrival, ale nie ma co ukrywać, tematem numer jeden jest kontynuacja Crysis.
Pierwsze wrażenia nie były najlepsze, a w uszach dzwoniły komentarze malkontentów oburzonych “skonsolowieniem” pecetowej edycji gry, do czego sami nie omieszkaliśmy dorzucić swoich trzech groszy. Niemniej, Crytek doskonale wie jak robić gry FPS, w których najważniejsza jest rozgrywka. Choć w Crysis 2 zamieniono liście na beton, to nie ograniczono swobody jaką ma gracz wcielający się w super-żołnierza w super-kombinezonie. Różnice w podejściu do mechaniki pięknie widać porównując Crysis 2, choćby z omawianą w odcinku grą Homefront. Ta ostatnia stawia na wypromowany przez serię Call of Duty schemat korytarzy wypełnionych po brzegi wrogiem, przelatany tylko od czasu do czasu zabawą za sterami śmigłowca, czy strzelaniną na szynach, a to, uważamy, nie jest już wystarczające, aby grę wyciągnąć z mielizny przeciętności.
Na koniec wracamy do Dragon Age 2, aby ostatecznie rozprawić się z najnowszym tworem Bioware.
Nie ma kącika kulturalnego, gdyż zabrakło na niego czasu, za to wcisnęliśmy kącik listowy. Za wszystkie pytania i sugestie dziękujemy, i liczymy na więcej.
Zapraszam do słuchania i komentowania!

Świat żyje obecnie dwiema sprawami i choć w Polsce na tapecie jest starcie dwóch demiurgów polskiej gospodarki, to wszędzie indziej mówi się tylko o operacji militarnej ONZ-etu - “Świt Odysei” oraz wciąż występujących wstrząsach wtórnych w Japonii i katastrofie nuklearnej elektrowni Fukushima. O ile ten ostatni wątek trudno skomentować w kontekście gier, to w przypadku interwencji wojskowej, łatwo można ją do nich odnieść, stąd zastanowimy się, kiedy to przyjdzie nam zagrać w pierwszą grę, której tłem będzie obecny konflikt północno-afrykański.
Zastanawiacie się czasem co was pociąga w grach? Na co zwracacie uwagę i co jest najważniejszym ich elementem? Można odpowiedzieć po prostu, że lubimy gry, bo nas odprężają, ale byłaby to oczywiście mocna generalizacja, bo istnieje cały segment gier wywołujący zgoła to inne odczucia. Pytanie dotyczy bardziej zwrócenia uwagi na konkretne części składowe. Na pewno spotkaliście się z twierdzeniem, że najważniejsza w grze jest fabuła, a bez niej nie warto ruszać gry. Czy jednak fabuła jest potrzebna? Już kiedyś nagraliśmy odcinek pt. “Fabuła marginalnie bardzo ważna”, poruszając tę kwestię. Czasami mam wrażenie, że zapominamy o najważniejszym elemencie samej rozgrywki czyli jej mechanice. Gra może istnieć bez fabuły, ale nie może bez mechaniki. Banał, ale jak często o tym zapominamy i jak często potrzebujemy gier niezależnych, aby nam o tym przypominały.
Z cyklu “znowu wyrobiliśmy się przed końcem wtorku” prezentujemy kolejny odcinek najpodkastu.
Po krótkiej przerwie wróciliśmy i pełni entuzjazmu nadajemy z wirtualnego studia, pro publico bono, dla waszej przyjemności (i żeby uwieść wasze kobiety).