3
lipca

Fantasmagieria - Podcast 256 - “Ostatnie grzybobranie”

Fantasmagieria 256Mielibyśmy się z czego zbijać, gdyby informacja o dziurawych kieszeniach Pana Tima doszła do nas przed nagraniem. Tak to skoncentrowaliśmy się głównie na The Last of Us. Nie martwcie się, nie psujemy zabawy zdradzając cokolwiek z fabuły. Perypetiom post-apokaliptycznych rozbitków poświęcimy czas w przyszłym odcinku, w specjalnym, pełnym spojlerów segmencie.

Oprócz tego pogadamy sobie o transferze lipca i duchowym spadkobiercy Privateera w fantastycznej oprawie - Star Citizenie.

Zapraszam do słuchania i komentowania!

Ściągnij dwieście pięćdziesiąty szósty odcinek podcastu
Wersja 128 kpbs

 
 Fantasmagieria - Podcast 256 [87:10m]: Play Now | Play in Popup

Autor: Dahman
Tagi: , , , , , , , , ,

6 Koment. do “Fantasmagieria - Podcast 256 - “Ostatnie grzybobranie””

  1. rev napisał(a):

    Świetny odcinek, nie mogę się doczekać następnego z dyskusją na temat fabuły TLOU. ;)

    PS. I tak zauważyłem ninja zmianę obrazka!

  2. Dahman napisał(a):

    Poprzednia grafika byla magiczna i miala sens pewny, kazdy kto przeszedl TLOU wie o co cho. Wybralem jednak cos mniej kontrowersyjnego.

  3. RandallFlagg napisał(a):

    TLOU to jedna z tych gier, w których niemożności zagrania cholernie żałuję i z pewnością gdy - jeśli kiedykolwiek - zakupię PS3, będzie dla mnie gra “startowa”. Ech, mogli zaczekać z TLOU jednak do premiery PS4 - zagranie byłoby dużo bardziej realne dla mnie, a z pewnością nastąpiłoby wcześniej.

    Swoją drogą, czy ktoś zwrócił uwagę na kolejny, stający się coraz bardziej popularny, trend, jeśli chodzi o postaci w grach? Starszy pan, po przejściach, ze sporym bagażem emocjonalnym, a do towarzystwa małoletnia dziewczyna? The Walking Dead, Bioshock: Infinite a teraz The Last of Us. Ciekawym jestem, czemu twórcy coraz częściej decydują się na takie zestawienie głównych postaci?

  4. Dahman napisał(a):

    To jest raczej stary motyw, a ze pojawia sie on w kilku grach ostatnio to raczej przypadek. Generalnie wole jednak starszych, doswiadczonych zyciem gosci, niz siedemnastoletnich mlokosow, ktorzy okazuja sie mesjaszami. To samo mam z filmami, czy ksiazkami. Niezaleznie jak opowiadana jest historia, bylebym nie musial co chwile zamieniac sie w niedowiarka, a koncentrowal sie na tym co najwazniejsze. Zapowiada sie jeszcze jakas kolejna gra z starszy opiekunem i mlodsza protegowana?

    Tak przy okazji, ciesze sie, ze w grach wykorzystuje sie pelna palete narzedzi audio-wizualnych do stworzenia naprawde interesujacych postaci. I nie chodzi mi tylko o wiecej poligonow, tryliardy wyrenderowanych zmarszczek i siwych wlosow. Wiadomo, ze utalentowany tworca tego nie potrzebuje, bo moze zbudowac przejmujacego bohatera, poslugujac sie tylko literkami, nowa technika pozwala latac dziury, to co zrobiono w Uncharted, B:I, TLOU, sprawia, ze te gry sa naprawdę wyjątkowe, choc sama rozgrywka rewolucyjna nie jest.

    W kazdym razie wiecej w gosci w srednim wieku, mniej dzieci. Moze czas, aby zastosowac motyw “Meza i Zony” zamiast “Ojca i corki”?

  5. SennseJ napisał(a):

    Witam.

    Wstawianie dialogów z gry i muzyki to bardzo dobry pomysł.

    Wydaje mi się że lekko można by podbić muzyczkę która leci w tle.

    Odcinki gdzie są więcej niż dwie osoby zdecydowanie wychodzi na plus dla waszej ekipy.

    Wracając do odcinka 254 - Funkcja commandera (dowódcy) była w Battlefield 2. Mógł nim zostać dowolny gracz jeżeli kliknął na początku rozgrywki odpowiedni klawisz. Jeżeli zgłosił się więcej niż jeden gracz gra wybierała osobę o najwyższej randze. Można było normalnie grać ale dostawało się dodatkowo opcję zrzutów zaopatrzenia, pojazdów i artylerii oraz ogląd na mapę z przybliżeniem. Było jeszcze parę innych patentów ale o tym mogę napisać na życzenie jak kogoś interesuje :)

  6. Fredi napisał(a):

    Świetnie mi się was dziś słuchało, bardzo zachęciliście mnie do tej gry. Jestem jednym z tych graczy którzy kiedyś tam kupią sobie PS3 tanio żeby ograć parę wybranych tytułów które ich ominęły przez ostatnie 10 lat. To będzie chyba jeden z nich.

    PS. Też jestem za starszymi bohaterami. Czytam teraz sagę ognia i lodu Martina i tam wszyscy bohaterowie mają 10-16 lat. STARY Eddard Stark (w serialu 50 letni Sean Bean)jest tuż po 30. To plus straszne dłużyzny robi naprawdę nędzne wrażenie.