29
lipca

Fantasmagieria - Podcast 26 - “Gry, a kultura popularna”

Pół roku za nami, a i sezon ogórkowy w pełni. Nudy, żadnych nowych, ciekawych gier. Postanowiliśmy więc wybrać się w podróż sentymentalną, sięgającą do początków elektronicznej rozgrywki, rozwodząc się nad jej kluczowymi momentami, które wywarły w jakiś sposób piętno na kulturze popularnej i nas samych.

Pamięć płata figle, więc nie spodziewajcie się analizy na miarę pracy doktorskiej ludologa. W pierwszej części [2:00] Dahman i Tzymische wspomną m.in. o kilku filmach, które nie będąc adaptacjami żadnej z gier stają się prekursorami skrzyżowania różnych odłamów kultury masowej, a po muzycznej interludzie [43:42], do rozmowy przyłączy się Jules [47:20] i rozmowa przejdzie na tor analizy miejsca gier w obecnej kulturze, zastanowimy się czy mówimy o czymś w powijakach, czy sprawie jak najbardziej rozwiniętej i godnej swojego miejsca. Podcast tłuściutki, idealny do słuchania na łonie natury w słoneczne popołudnie lub w podróży. Pamiętajcie, żeby po wysłuchaniu skomentować i głosować w sondzie!

Ściąnij dwudziesty szósty odcinek podcastu

 
 Fantasmagieria - Podcast 26 [119:17m]: Play Now | Play in Popup

Autor: Dahman
Tagi: , , , , , , ,

13 Koment. do “Fantasmagieria - Podcast 26 - “Gry, a kultura popularna””

  1. KaszaWspraju napisał(a):

    Brakowało właśnie takiego podcastu, który zebrał by takie tematy, poruszane na Fantasmagerii i GameHot we wcześniejszych audycjach.
    Świetna robota.

    Pamiętam jak na Atari 800 grałem w gry inspirowane filmem Tron. The King of Kong powinien obejrzeć każdy z naszej “branży growej”.

  2. fin napisał(a):

    Ej Jules odbij juz od tego MGS’a bo zaczynasz oceniac go tak jak skrajnie prawicowi fani fallouta oceniaja fallouta 3, a hipoktyta chyba byc nie chesz. Zadnej czesci przesłanie nie było takie że “wojna jest zła”, a nawet jesli, to w grach brakuje chociazby tak banalnego zdania. Serio, przrównywanie mgs’a do kolejnej gry wojennej typu cod, to jak przyrównywanie “sali prób” gipiego (by sie trzmyac komiskowego watku) albo juno (by sie z kolei trzymac filmow) do smisznych komedyjek na lato.

    A podcast bardzo fajny, brakowało mi tylko Judyma i “w co ostatnio grałes”.

  3. Dahman napisał(a):

    Dzięki za odzew. Co do MGS4 to wiadomo, że to głęboka historia, ale mocno infantylna. Mało jest ludzi, którzy przed zagraniem w 4. nie wiedziało o istnieniu prywatnych spółek wojennych i wszystkiego co się z tym wiąże. Czekam oczywiście na wersje na 360 ;), ale może premiera Heavy Rain przekona mnie do PS3.
    Co do COD4, to gra ma dużo więcej do powiedzenia o wojnie niż się wydaje na pierwszy rzut oka. Krótka acz intensywna, historia doskonale obrazuje dlaczego. Dojrzały czytelnik zobaczy podwójne dno, którego nawet twórcy nie musieli stworzyć intencjonalnie, ale występuje ono ze względu na wierne odtworzenie różnych teatrów wojennych, jak to się ładnie mówi.

  4. blob napisał(a):

    @fin. jules jest hipokrytą, te teksty “ja już o tym pisałem w różnych moich tekstach itd.”. Co za żenada, jakby był wielkim dziennikarzem.
    Poza tym, doceniam to, że chce wam się robić podcast, którego słucha 10 osób na krzyż, ale wróćcie do schematu - w co ostatnio grałeś itp., bo każdy bardziej skomplikowany temat wam nie wychodzi. Nieraz aż żal słuchać.

  5. Dahman napisał(a):

    Jak zwykle, dziekuje za konstruktywne i cenne uwagi. Staramy sie zanizac poziom, cieszymy sie, ze z wymiernym skutkiem. Owszem, trafiamy do elitarnego grona, moze nie tak licznego jak mowisz, ale liczymy na twoja sympatie i chec wypromowania nas w innych serwisach/blogach, czy poczta pantoflowa. Warto, aby kazdy dowiedzial sie o naszej krwawicy. Pozdrawiam serdecznie i stymuluje do dalszych masochistycznych doznan.

  6. Dahman napisał(a):

    @blob. Nigdy nie mialem okazji cie zapytac o twoje preferencje. W jakie gry lubisz grac, czy posiadasz jakas konsole i jaki jest twoj ulubiony serwis o grach w Polsce? Pytam, bez najmniejszej zlosliwosci. Poznajmy sie lepiej.

  7. fin napisał(a):

    Dahman, to fakt ze wiele rzeczy w mgs jest infantylnych jak przekombinowani (fizycznie) bossowie albo mnostwo watkow i niedomowien, tyle ze to jest styl Kojimy. Idziesz na to albo nie. Nie wiem co wy widzicie nie tak w opowieści o wyborze miedzy państwem a była mentorką, czy ogolnie opowiesci o patriotyzmie sprzedanej w formie chwytajacej za serce, tak jak to bylo w trójce.

    Z kolei nie widze o co chodzi ci z tym drugim dnem w cod4. Naprawde, świetnie mi sie w nia grało, przeszedłem parę dobrych razy, ale gdzie ty tam widzisz ten przekaz od infinity ward to ja nie wiem. O całej tej wojnie nic nie wiadomo, o postaciach tez nic, wojna jest czarno biała (super sliczni anglojęzyczni bohaterowie kontra araby z wąsami i ruscy w arafatkach(?). No i cool murzyn zapraszający na zimne piwko po uratowaniu swiata. To juz Brothers in arms bylo lepsze.

  8. tzymische napisał(a):

    fin ===> no coz, ja na ten styl nie poszedlem. IMHO jest to infantylne i dosc naiwne. I filmiki w MGS przyprawialy mnie o mdlosci. Jednakze dowiedzialem sie ze w MGS 4 mozna je pomijac, wiec pewnie to bedzie moj pierwszy zakup wraz z PS3.

    Co do Call of Duty 4, powiem tak, scena “koncowa” kampanii amerykanskiej zrobila na mnie wrazenie 100x lepsze niz caly MGS (1-3). Nie wiem czy taki byl zamysl tworcow, takie rzeczy czasem troche przez przypadek sie zdarzaja ( zwykle jak ktos sie stara o przekaz wychodza takie kwiatki jak u kojimy ) - ale to bylo fantastyczne. Swietnie pokazane do czego zdolni sa ludzie (po obu stronach ) z drugiej strony cala ta misja z AC-130 w ktorej moglismy sie poczuc jak amerykansscy chlopcy - ktorzy naprawde tak strzelaja i zabijaja kropki na monitorze to robi, przynajmniej na mnie, o wiele wieksze wrazenie niz 1h pseudofilozoficzna gadka Snake… Pokazuje ze wojna to okrucienstwo, smierc, zwykle tych najmniej winnych, a dla wielu po obu stronach to cholerna zabawa…

  9. Dahman napisał(a):

    Uprzedam fakty, ale juz za tydzien bedzie o MGS4. Wreszcie po tygodniach, ba miesiacach, bedziemy miec kopie gry :)

    Co do drugiego dna COD4. Na poczatku sie nad tym nie zastanawialem sie, ale po wysluchaniu jedej rozmowy na temat gry, cos mi zastukalo. Wiadomo, ze sa elementy, ktore z gory nastawione sa na dramaturgie, egzekucja na poczatku, atomowka pozniej, czy filmowe i popatyczne zakonczenie. To o co mi chodzi, to jednak wiernosci z jaka Infinity Ward oddalo wspolczesna wojne w wielu jej aspektach.

    Misja, w ktorej bombardujemy z AC-130 Spectre i slyszymy komentarze zolniezy, ktorzy nawet nie traktuja celi jak ludzi, tylko marne punkty, muszki co latwo zabic wybuchowa packa, pokazuje do czego sprowadza sie wojna, kiedy w gre wchodza nowoczesne technologie.

    Gracz natomiast poznaje historie oczami dwoch bohaterow, czego oczywiscie na poczatku nie wie, dlatego moment, w ktorym ginie sie w efekcie eksplozji atomowej ma wstrząsający efekt. Dodatkowo, skoro gra jest tak wiernie zrealizowana kalka rzeczywistosci, to nie wykluczone, ze cos takiego moze sie wydarzyc naprawde.

    Dawno nie gralem singla, na pewno smaczkow jest wiecej.

  10. fin napisał(a):

    Macie poniekad racje, zapomniałem o tej misji z AC 130 która była faktycznie świetna, ale jedna jaskółka wiosny nie czyni. Na serio, misja w której przedzieramy się do zepsutego czołgu albo obrona jakiejś farmy i czekanie na helikopter, a takich mamy wiekszosc, budzi w was podobne odczucia? Nie chce mi sie wierzyc ze nie zauwazyliscie ze tam caly czas jest ta oklepana konfrontacja - nasi żołnierze, miłujący pokój, mający rodziny, przyjaciol terefere vs źli arabowie/ruscy, w turbanach na głowie, z zakazanymi mordami którym mordowanie sprzyja ogromna przyjemnosc.
    To i fakt że bijemy niezliczoną ilość przeciwników którzy nie uronią ani kropelki krwi imo drastycznie rujnuje te ‘realistyczne momenty’.

    “Pokazuje ze wojna to okrucienstwo, smierc, zwykle tych najmniej winnych, a dla wielu po obu stronach to cholerna zabawa…”
    Chciałbyś ; )
    Strasznie naciągasz fakty. Niewinni tam sa, ale wyciagani z samochodów, a z działek walimy cały czas do tureckich rusków.

    Powiem tak: Cod4 to świetna gra wojenna ale marna opowieść antywojenna. Ani tworcy nie poszli w uber realizm jak w black hawk down, ani w wiarygodne postacie jak w full metal jacket. Szkoda. Poza tym ” wojna jest zła to zajebisty banał jest” ;).

    Ale spoko IW to bardzo progresywne studio, wyciąga wnioski ze swoich tytułów i mozemy być pewni że cod 6 bedzie juz przynajmniej ‘dobra gra antywojenna’.

    ps. gracz od poczatku wie ze kieruje dwoma postaciami.

  11. R4Zi3L napisał(a):

    Mozna by podac trackliste ?

  12. Dahman napisał(a):

    Muzyka (CC): Nerious, Flash, Roger Subirana, (interluda) Spine - Sueno. Dostepne w serwisie Jamendo.com.

  13. MiDknight napisał(a):

    Rogera Subiranę zdecydowanie polecam. Wszystkie jego płyty na Jamendo są warte zainteresowania.