24
marca

Fantasmagieria - Podcast 204 - “Mass Effect 3 Spoiler Warning”

Fantasmagieria 204

Z tygodniowym poślizgiem, ale już w eterze, specjalny odcinek praktycznie w całości poświęcony Mass Effect. Ponad półtorej godziny rozmawiamy o jednej z najlepszych serii obecnej generacji.

Jak wskazuje tytuł, odradzamy słuchanie osobom, które nie przeszły jeszcze trzeciej części przygód Commandera Sheparda i nie chcą sobie psuć zabawy. Bez ogródek rozmawiamy o fabule i zakończeniu trylogii.

Podcast otwiera piosenka: Commander Shepard - Miracle Of Sound (do nabycia na iTunes za 0,99 euro) (Dzięki Igrek za cynk).

Zapraszamy do słuchania i komentowania!

Ściągnij dwieście czwarty odcinek podcastu

 
 Fantasmagieria - Podcast 204 [100:00m]: Play Now | Play in Popup

Autor: Dahman
Tagi: , ,

62 Koment. do “Fantasmagieria - Podcast 204 - “Mass Effect 3 Spoiler Warning””

  1. Dahman napisał(a):

    Wyglada na to, ze gamefront nie domaga w tym momencie. Polecacie jakis alternatywny serwer?

  2. PSXfan napisał(a):

    Ja właśnie za pierdoły uwielbiam mass effecta nie patrze na tą grę ogólnie bo nie wszystko mnie w ogromie tego uniwersum interesuje

    Liczy sie tylko Tali:)

  3. kamil950 napisał(a):

    Dahman - mediafire.com ? Wiem, że w jakiś testach zajął wysokie miejsce.

  4. galusz napisał(a):

    Co do zabijania tego żniewiarza to przecież wyraźnie było widać na filmiku, że strzelała CAŁA FLOTA, a Normandia przekierowała tylko namiary co było wyraźnie powiedziane…

  5. Tzymische napisał(a):

    No to Dahman miał racje a zatem jest to jeszcze głupsze.
    Twórcy sami sobie zaprzeczyli umożliwiając zabicie Reapera jedna rakieta :)))) w późniejszej fazie gry :P

  6. galusz napisał(a):

    http://www.youtube.com/watch?v=PvGN_ISlgZY

    1:23 tutaj to dokładnie widać…

  7. fejken napisał(a):

    No, na taki odcinek czekałem. Konkretnie i ze spojlerami. Pobieram, otwieram napój w puszce i zabieram się za odsłuch.

  8. Dr Judym napisał(a):

    Widzę że będąc dobrym misiem przegapia się dramatyczne wstawki, u mnie nikt nie zginął poza jedną postacią (nie Tali), nie było żadnej masakry kogokolwiek itd.

  9. Kelebrin napisał(a):

    @dr

    To chyba rzeczywiście jest problem z ME3. Większość z nas gra tak, by ukończyć każdą misję i to jak najlepiej. I dlatego też przebieg historii jest podobny. Ja za pierwszym razem grałem importując save’a gdzie w dwójce zginęło mi paru towarzyszy i też nie wykonałem parę questów. Drugie przejście miałem natomiast idealne i parę wątków zakończyło się inaczej. Też czasem fajnie jest przegabić qte - możliwość zastrzelenia Kaidana bezcenna.

    Jednak to rzeczywiście jest wada ME3, fajniej byłoby gdyby tak jak w AP wybranie opcji zastraszania nie oznaczało zawsze wybrania najlepszej opcji.

    @Tzymische - to że rakieta była w stanie rozwalić destroyera reaperów nie oznacza, że byliby oni w stanie wygrać konwencjonalnie. Reaperów są tysiące, też statków dużo większych, pozatym w walkach kosmicznych rakiety są nieprzydatne (gdzieś to było wyjaśnione w codexie - myśliwce i in. byłyby je w stanie rozwalić przed uderzeniem w cel).

    Nie sądzę by zniszczenie przekaźników masy przez Crucible powodowało takie same efekty co uderzenie w nie asteroidą. Nie wiem dlaczego, ale pewnie tak jest. 3. Prawo Clarke’a. Można by to tłumaczyć tym, że energia z nich jest wykorzystywana w inny sposób (przekształcenie wszystkich istot organicznych wymaga pewnie sporo energii :)

    Podczas rozmowy z suwerenem w 1 jest mowa o tym, że ich logika jest poza rozumowaniem Sheparda. Więc uzasadnienie cyklu też może się mu wydawać nielogiczne.

  10. Tzymische napisał(a):

    Kelebrin => http://www.gamefront.com/mass-effect-3-ending-hatred-5-reasons-the-fans-are-right

  11. draak napisał(a):

    Bardzo fajna dyskusja, podzielam w 99% Wasze zdanie o ME3, ze szczególnym naciskiem na bycie rozczarowanym zakończeniem.

    A propos odcinka- jednak stare trio to najlepszy możliwy skład i zdecydowana czołówka, gdy mowa o podcastach w Polsce.

    Przygotujcie drugą serię koszulek, kupiłbym znów jakiś fajny gadżet z logiem fanty :)

  12. Kelebrin napisał(a):

    @tzymische - czytałem już :)

    SPOILERY

    Nie jest moim zamiarem udowodnić wszystkim, że zakończenie jest genialne, a wszyscy narzekający to idioci (jak np. Jim Sterling). Jestem nawet skłonny zgodzić się z Piotrem, że widać tam ewidentny pośpiech. Po przejściu czułem się może nie rozczarowany ale zaskoczony sposobem zakończenia. Ale też uważam, że są tam bardzo fajne elementy. Uwielbiam ostatnią scenę, dla mnie wyraża ona doskonale, o co chodzi w space operze. No i “the Shepard” - lubię religijne odniesienia.

    Innym powodem mojego braku rozczarowania jest pewność, że ta historia będzie kontynuowana. I nie jest dla mnie problemem, że byłoby to odcinanie kuponów. Skoro co roku wydaje pieniądze na 2/3 gry, które nie kończę, to lepiej wydać je na sequel, DLC do ME.

    A teraz mój ostatni punkt w obronie zakończenia.
    Jeśli nie wierzysz logice Żniwiarzy - wybierasz opcję ich zniszczenia, bo uważasz, że przykład Gethow dowodzi, że się mylą.
    Jeśli natomiast uważasz, że to co mówi Dziecko ma sens to wybierasz albo kontrolę, wierząc że ty będziesz wiedzieć lepiej jak zaradzić zagrożeniu ze strony syntetyków nie niszcząc ludzkości, lub syntezę, wierząc, że zarówno spowoduje to pokój, jak i nie zatarci najważniejszy ludzkich cech.

    Jakąkolwiek opcje wybrałeś zawsze istnieje szansa, że się pomyliłeś. Może próba kontroli doprowadzi do tego, że w końcu przyjmiesz logikę Żniwiarzy jako swoją własną? Może synteza zmieni w końcu wszystkich w “ostatnich ludzi”, istnienia bez wiedzy co to znaczy żyć? A może Żniwiarze mieli rację i zaawansowane SI zawsze dojdzie do tego, że zniszczenie istot organicznych jest jedynym sposobem na przetrwanie?

  13. Dahman napisał(a):

    Tu nie chodzi o to, które z tych jest najlepsze, lub odpowiada naszej moralnosci, ale o kompletnym negowaniu negowanie wszystkiego co wcześniej zrobił Shepard i dziury logiczne. Ten artykuł dobrze podsumowuje wszystkie “wątpliwości” dotyczące zakończenia.

  14. Kelebrin napisał(a):

    W tych dwóch ostatnich akapitach chciałem pokazać, że celem takiego zakończenia BYŁO nie wyjaśniać. Miało ono spowodować wiele spekulacji po prostu. Zamiast zwieńczenia serii dostajemy coś co nadaje się pewnie bardziej do popierdułki Indie niż do blockbustera.

    Takie pomieszanie konwencji i tropów było błędem Bioware, ale mnie się po prostu podoba.

  15. Kelebrin napisał(a):

    Odnośnie pomieszania konwencji:

    http://social.bioware.com/forum/1/topic/355/index/10022779

  16. Tzymische napisał(a):

    Kelebrin => czyli zakonczenie wypuszcza maginczy promien ktory cudownie psuje Mass Relay ale nie niszczy ukladu. Przy czym ta gigantyczna eksplozja widziana na filmiku to nic innego jak tylko fajerwerki z okazji 4 lipca?

    Co do walki z ‘raperami’ - niby rakieta by byla nie przydatna w kosmosie - ok. Ale od cholery ‘raperow’ bylo na ziemii (i innych planetach) i skoro ratio wynosi 2 rakiety na 1 reapera - wystrzelone przez przypadkowego, nie wyszkolonego Szeparda, to ‘raperzy’ na ziemii powinni zginac marnie….

    No jesli wrzucenie idiotycznego zakonczenia napisanego na kolenie mialo spodowac spekulacje to sie udalo. Tyle ze nie ma co spekulowac w sprawie koncowki - (ktore, poraz kolejny powtarzam, wlasciwie niszczy sens grania w ta gre ponownie - bo i po co skoro wszelkie decyzje podjete przez 2 czesci nie maja zadnego znaczenia ani odzwierciedlenia w grze?
    W dodatku te spekulacyjne koncowki zniszczyly calkowicie ‘lore’ tej gry)- a raczej sens ma spekulowanie czy pracownicy Bioware to de.bile - czy po prostu zwykle sprzedajne k?

  17. Tzymische napisał(a):

    Kelebrin => i jeszcze a propos tego linku. Pomysl na zakonczenie ktory dal ten koles jest duzo, duzo sensowniejszy :). Juz pomijam caly jego wywod - po tej lekturze, wszyscy odpowiedzialni ze koncowke ME3 w Bioware/EA powinni, jesli maja odrobine honoru, isc za najblizsza stodole i palnac sobie w leb.

  18. Tzymische napisał(a):

    i jeszcze w sprawie ‘zielonego’ zakonczenia ;)

    SAREN: I believe in Sovereign completely. I understand that the Reapers need organics. Join us and Sovereign will find a place for you, too. […] The relationship is symbiotic. Organic and machine intertwined, a union of flesh and steel. The strengths of both, the weaknesses of neither. I am a vision of the future, Shepard. The evolution of all organic life. This is our destiny. Join Sovereign and experience a true rebirth!

  19. Kelebrin napisał(a):

    @Tzymische - mnie się osobiście podoba to zaprzeczenie całej dotychczasowej walki i sugestia, że w sumie Saren czy Illusive Man mieli rację :)

    Generalnie większość błędów logicznych w fikcji można ominąć dodając więcej fikcji. I liczę, że Bioware w jakiś sposób to zrobi.

    Nie sposób negować dziur logicznych i braku domknięcia serii, i nie mam zamiaru czynić niemożliwego. Rozumiem wasze racje, ale to nie wpłynie na to, że w jakiś dziwny sposób mnie się zakończenie spodobało. I też próbuję (także sobie)wyjaśnić w powyższych i tym poście, dlaczego tak się stało.

    Ja czekam co BioWare ogłosi w kwietniu. Wtedy albo ja stracę nadzieję, albo wy ją zyskacie.

  20. Tzymische napisał(a):

    ja zaluje ze nie kupilem przez Amazon.

    http://www.goozernation.com/video-games/index.php/news/1466-refunding-gamers-their-money-for-mass-effect-3-and-the-impact-on-the-industry

  21. Tzymische napisał(a):

    Swoja droga, gdyby gra skonczyla sie po rozmowie z Andersonem - i tylko komunikatem - od Hacketta - yeah! wygrywamy! z Shephardem zamykajacym oczy.

    To dla mnie by to byla doskonala koncowka. Po prostu nonsens z 3-ma wyborami i zniszczeniem MR mnie rozwalil.

  22. Tzymische napisał(a):

    w sumie najlepsze co zostalo napisane w sprawie koncowki ME3 znalazlem tutaj

    http://jmstevenson.wordpress.com/2012/03/22/all-that-matters-is-the-ending-part-2-mass-effect-3/

    a dokladniej w akapicie zatytulowanym -
    My Thoughts on the Indoctrination Theory:

    Generalnie koles napisal dokladnie, moje, wyrwane z glowy slowa :)

  23. Kelebrin napisał(a):

    Świetny artykuł. I mam nadzieję, że w tym konkretnym akapicie koleś ma rację.

  24. Tzymische napisał(a):

    a wlasnie na podcascie mowilem o tym ‘tweetcie’:

    http://imgur.com/eMYVd

  25. Tzymische napisał(a):

    jeszcze jeden link - 1 post - ktory bardzo mi sie podoba :)

    http://social.bioware.com/forum/1/topic/355/index/10405204/1

  26. Dr Judym napisał(a):

    Czyli jeśli wierzyć ćwierkaczowi to będziemy mieli rozwinięcie wątku indoktrynacji :)

  27. Kelebrin napisał(a):

    Ktoś pamięta końcówkę Monkey Island 2 :D

  28. Tzymische napisał(a):

    Tak, ale grze o Martywch piratach ktorzy powracaja ze zmarlych mscic sie na swoich ‘oprawcach’, ktorych mozna pokonac za pomoca voodoo - jakos jestem w stanie wybaczyc wiecej - cholera nie wiem czemu?

  29. Dahman napisał(a):

    Nie chcę być adwokatem diabła, ale w tych artykułach przekłamuje się jedną rzecz (a przynajmniej nadużywa “all organics” w kontekście działań Żniwiarzy). Nie niszczą wszystkich organicznych form życia tylko te technologicznie wysoko rozwinięte.

  30. Igrek napisał(a):

    Jej! W końcu miałem czas aby wysłuchać was do końca i miło słyszeć, że nie tylko ja jestem zniesmaczony zakończeniem (moja żona to była tak wk*****na po napisach kończonych, że wciąż warczy na samo wspomnienie o Mass Effekcie :).

    Ale dnia następnego, jak już emocje opadły zacząłem grzebać w necie i natknąłem się na teorię, że Szepard jest you know what i wtedy dla mnie to jedynie trzyma się kupy.

    Ja widzę tu dwie opcje:

    A) Bioware nic nie zrobi z zakończeniem i za to należą im się bęcki bo jest beznadziejne jak sami ładnie pokazaliście (i różni inni ludzie w różnych innych artykułach)

    B) Bioware wypuści DLC, które nie zastąpi ale dopowie zakończenie (jako że Shepard jest you know what) i za to należą im się jeszcze większe bęcki, bo to jest chamskie wyciąganie kasy od graczy. Kiedyś chyba się nabijaliście, że dojdzie do tego, że gry będą wydawane bez zakończeń, które trzeba będzie sobie dokupić i tu byśmy mieli taką właśnie sytuację.

    Nie wiem czy dla samej zasady nie obejrzałbym po prostu tego nowego zakończenia na Youtubie zamiast kupować DLC :)

    Tak czy owak, Biowarowi należą się bęcki w obu przypadkach i podobnie jak Bernardowi po przejściu gry totalnie odeszła mi ochota na powrót do Mass Effecta.

    Jeszcze mały link:
    http://www.youtube.com/watch?v=b33tJx8iy0A
    mocno mi to pomogło na po-mass-effectową frustrację :)

  31. Tzymische napisał(a):

    Damian => Racja - ale w tym ostatnim artykule koles w komentarz przyznaje ze troche byl zaslepiiony glupota koncowki ;)

    z mojego punktu widzenia to nie ma znaczenia. Przeciez to cale sprzatanie przez reaperow jest ustawione na ‘kazde’ 50k lat. Co jesli jakis uber geth zdecyduje sie zabic cale zycie organiczne w 12000 lat po ostatnim cyklu? Beda mieli jakies 38 000 lat na zrobienie tego - co biorac pod uwage ze beda super zaawansowani nie powinno byc wielkim problemem - i w tym momencie calosc planu bierze w leb :]

  32. Kelebrin napisał(a):

    @3miś

    Ale jeśli mnie pamięć nie myli, zarówno podczas rozmowy z Suwerenem jak i Zwiastunem (Harbringer) nie ma mowy o tym ile trwa cykl. Sądzę, że te 50 000 lat jest oparte tylko na tym, że wiemy że proteanie wyginęli 50 000 lat temu.

    Ponadto zarówno Zbieracze jak i Suweren byli niejako zwiadowcami, którzy mieli reszcie dać znać, jeśli cywilizacje dotrą do pewnego krytycznego punktu. Ponadto mamy też artefakty (jeden z Arrival, drugi z komiksu o TIMie), które pewnie też służyły za czujki.

  33. Absurd napisał(a):

    Angry Joe świetnie zbiera i prezentuje najróżniejsze argumenty na temat zakończenia ME3, przydługawe, ale bardzo konkretne filmiki.

    10 powodów dlaczego to zakończenie nie sensu:
    http://www.youtube.com/watch?v=6M0Cf864P7E

    Teoria indoktrynacji, której jestem zwolennikiem, albo przynajmniej mam wielką nadzieję, że jest prawdziwa:
    http://www.youtube.com/watch?v=ZZOyeFvnhiI

    Im dłużej myślę o tej całej sprawie tym mniej mi się podoba ta końcówka. Niezależnie od tego czy ostatnie 15 minut jest snem Sheparda czy nie, to i tak brakuje godnego podsumowania, domknięcia wątków, nie stojącego w sprzeczności z tym co ta cała seria robiła przez pierwsze kilkaset godzin rozgrywki.

    Czy BW powinno to zakończenie zmienić? Przede wszystkim nie wiem jak można zmienić coś co już nastąpiło. Trzeba to porządnie uzupełnić raczej.

  34. Tzymische napisał(a):

    @Kelebrin => ja jestem glupi, wiem o tym, ale czy czasem ten koles na koncu nie mowi ze to on kontroluje Reaperow? Nie lepiej bylo machnac miedzymiastowa do nich i powiedziec - hej chlopaki przybywajcie?

  35. Kelebrin napisał(a):

    @Tzymische - i tu masz dziurę logiczną. Zresztą ciekawe jest w zakończeniu to, że raz Starchild mówi, że on stworzył żniwiarzy, a później opowiadając o możliwych opcjach mówi - my - “You can destroy us, if you want”.

    Jestem trochę adwokatem Eichmanna, wiem że przyczynił się do zabicia milionów Zydów, ale nie dam nikomu wmówić sędziemu, że własnoręcznie kogoś zabił.

  36. Kelebrin napisał(a):

    I w życiu bym nie uznał akurat Ciebie Bernardzie za głupca. Co to to nie.

  37. Kelebrin napisał(a):

    I jeszcze jeden film:

    http://www.youtube.com/watch?v=wisHcuBzTCM

    Świetne

  38. Tzymische napisał(a):

    Wiesz, jak mowie, ja to prosty czlowiek jestem. Mnie nie bylo i nie jest potrzebne wiedziec jaka motywacje mieli/maja ‘raperzy’ - powiem wiecej bylo by to duzo fajniejsze gdyby nie zostalo wylozone w tak prostacki sposob.

    No nic mleko rozlane, pozostaje zalowac ze nie kupilem w Amazonie ;) mialbym kase spowrotem :D

  39. Tzymische napisał(a):

    Kelebrin => ale przyznasz ze te setki tysiecy umierajacych z glodu ‘alienow’ orbitujace ziemie to jest troche bez sensu? :P

  40. Kelebrin napisał(a):

    Trochę…

    ALE, może mają sposób na tworzenie sztucznego jedzenia na statkach. Był wpis w kodeksie, że robią coś takiego na Cytadeli, ale z racji tego, że ta żywność nie ma smaku, je ją tylko margines. Może skopiowali to rozwiązanie na statki.

    Poza tym zniszczenie mass relayów nie oznacza braku możliwości podróży międzygwiezdych. Napędy FTL wciąż działają, tylko podróż zamiast kilku kwadransy trwa parę miesięcy. To oczywiście nie rozwiązuje problemu paliwa, ale biorąc pod uwagę, że Normandia była w stanie odzyskiwać paliwo z wraku to czemu ma to być niemożliwe w przypadku innych statków.

    Choć nadal wolałbym, żeby indoktrynacja Sheparda była prawdą, to uważam, że z tego zakończenia da się wybrnąć bez używania tej teorii.

  41. Dahman napisał(a):

    Z tej samej serii co poprzedni filmik. Reakcja Sheparda bez cenna. http://youtu.be/hzYLTbQQEZQ

  42. Tzymische napisał(a):

    ok moze replikuja zarcie jak w ST ;)

    A co ze zdrada Jokera i reszty teamu? :D

  43. Kelebrin napisał(a):

    Jaką tam zdradą? Pojechali na zasłużone wakacje, bo uznali, że Shepard da sobie radę :D

    To jest jedna z największych dziur i obok sceny oddechu największy link do teorii indoktrynacji. Albo kiepski lub/i niekompletny scenariusz.

  44. Tzymische napisał(a):

    :))))

  45. Tzymische napisał(a):

    Zniszczenie galaktyki już chyba broniles ;)

    Ale wg panów z Bioware miało nie być magii :P

  46. Tzymische napisał(a):

    I jeszcze troche spamu ;)

    http://www.atomicmpc.com.au/News/294926,mass-effect-3–final-fantasy-xiii-2–wtf.aspx

  47. Tzymische napisał(a):

    http://www.gameranx.com/updates/id/5557/article/former-mass-effect-lead-writer-defends-series-conclusion/

  48. Desano napisał(a):

    Pod tym filmikiem od Angry Joe, jest jeden świetny komentarz, który znakomicie podsumowuje debilizm twórców:
    “why not create the reapers to destroy synthetics after every 50,000 years lol.”

    Chaos problem fixed.

  49. Tzymische napisał(a):

    Albo z innej beczki - gdzies widzialem komentarz jeszcze (ktory mi uciekl) - (takie dosc luzne tlumaczenie z pamieci -

    Starchild - cos tam gada o cyklu.

    Szepard - ale, przeciez masz czerwone swiatelko ktore zabija wszystkie syntetyki? Czemu nie zainstalowaes tego na mass relayach i nie zabijasz wszystkich syntetykow co X lat? Problem z chaosem rozwiazany

    Starchil - eeeeemmmmm

    ;)

    i to

    http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=aBETU-uOGh8

  50. Dr Judym napisał(a):

    To jeszcze jeden głos w sprawie afery z zakończeniami:

    http://www.gamesthirst.com/2012/03/22/mass-effect-3-writer-distance-himself-from-game-ending-blames-casey-hudson/

  51. Kelebrin napisał(a):

    @Desano - nie wiem, czy należy nazywać twórców debilami, po pierwsze gdyby odrzucić ostatnie 10 minut, to cała seria Mass Effect jest ewidentnie najlepszą serią jaka powstała na tą generację konsol i najlepszą spaceoperą, po drugie natomiast panowie jak mi się zdaję czują co się dzieje i pewnie spróbują to w jakiś inny sposób naprawić. Po trzecie debile tyle nie sprzedają.

    No i jeszcze co do zarzutów o logikę Starchilda. Czemu mu do cholery wierzycie we wszystkim? Pamiętam odcinek, w którym narzekaliście, że NPC nie kłamią. Przyjmijcie po prostu, że to pierwsza gra, w której NPC was okłamał, nie mówiąc wszystkiego. A wy go przejrzeliście i postanowiliście go zniszczyć i tyle.

    Wiem, że zaraz powiecie, że kłamstwo powinno być w jakiś sposób w samej grze zdemaskowane i panowie z BW tego nie zrobili. I coś w tym jest, ale ponieważ panowie chcieli “lots of speculation from everyone” to kłamstwa nie demaskowali. Inną rzeczą jest to, że stawianie sobie takiego celu jest fatalnym błędem i nie pasuje do tytułu, który miał być blockbusterem.

    I 3miś twoje rozwiązanie nie zadziałałoby, bo po pierwsze odpalenie tego światełka zniszczyłoby mass relaye i Starchilda. Za drugim razem by nie działało.

    A co do filmiku wysłanego przez 3misia, to nie wiem dlaczego wszyscy narzekają, że decyzje z poprzednich części ograniczyły się do małych zmian w fabule. Ale czy tak nie było w poprzednich częściach, i w ogóle we wszystkich grach Bioware. Oczekiwanie, że coś zmienią w tej materii było nie tylko zbyt optymistyczne, ale też pozbawione podstaw. A te małe zmiany fabularne są niewątpliwie fajne, a ty Bernardzie sam w odcinku o ME2 powiedziałeś, że wpływ save’a z ME1 jest duży i to jest bardzo fajne (parafraza).

    Pozatym, jeśli wszyscy, którzy mówią, że wystarczy, że obejrzą wszystkie końcowe filmiki i już wiedzą jak decyzje wpływały na przebieg gry, to brak mi słów. No i do tego argumentu z Witcherem 2, że tam dostawalismy dwie osobne epizody i inaczej przebiegała fabuła. Ok, ale żeby te różnice zobaczyć wystarczy dwa razy przejść grę. Żeby zobaczyć wszystkie różnice jakie są w ME3 należałoby całą serię przejść ponownie. Jeśliby konieczność zobaczenia nowej wspaniałej i ciekawej misji z Raknaj wymagała zagrania w jedynkę, to sądzę, że ludzie też by narzekali. Odcinanie kuponów itd.

    ME3 to nie tylko końcówka, to też jest świetny gameplay (ludzie którzy piszą, że jest średni pewnie grali Żołnierzem, więc co się dziwić, że narzekają że to takie słabsze Gears of War), niezła grafika, świetny voicecast i generalnie niezłe dialogi i jeden z najlepszych soundtracków w historii gier.

  52. Loki Lyesmyth napisał(a):

    z prostej przyczyn kelebrin nas to razi.
    Bo obiecano nam co innego. Obiecano nam że wybory does matter.

    Pozatym zakończenie to najważniejsza część opowiadania

    a w twoj tłumaczenie, że boskie ai żniwirzy kłamie sam chyba nie wierzysz. Ja ci w każdym razie nie wierz, bo to co piszesz to skrajnie naiwne tłumaczenie, z seri no jakże tak dali dupy? nie może być to napewno część planu

  53. Dr Judym napisał(a):

    A propos muzyki, bawią mnie teksty w recenzjach typu “Brakuje mi Sama Hulicka i Jacka Walla”, “Clint Mansell który przejął pałeczkę po..” itd. Chyba najbardziej popłynął jeden mistrzunio polygamoń, wypisując masę bzdur:

    “ME3 jest również pierwsza grą w serii, do której muzyki nie napisali Jack Wall i Sam Hulick. Rolę tę przejął genialny Clint Mansell, który z zadania wywiązał się wzorowo. Na ścieżce dźwiękowej znajdują się oczywiście znajome motywy, ale jest ona również pełna nowych utworów, prezentujące najwyższy poziom, którego można się spodziewać po Mansellu. Muszę przyznać, że byłem rozdarty między miłością do pracy Walla i Hulicka a uznaniem dorobku Mansella.”

    Bardzo wesołe, biorąc pod uwagę, że Mansell samodzielnie napisał cały jeden utwór (Leaving Earth), a drugi do spółki z Samem Hulickiem (An end, once and for all). Ten ostatni kompozytor pojawia się na ścieżce dźwiękowej jeszcze 7 razy, resztę utworów napisał Christopher Lennertz oraz duet Cris Velasco i Sascha Dikiciyan.

    Swoją drogą poza motywem głównym Mansella to OST do ME3 nie ma się specjalnie czym popisać. Utwory napisane do pierwszej części są bardziej zróżnicowane i mają jakiś charakter. Tutaj jest głównie zlepek patetycznych orkiestrowych zagrywek, niezbyt różniących się między sobą, plus to co zrobił Hulick w klimatach elektronicznych. Dobrze się przy tym gra, ale słuchanie tego osobno nie jest żadną frajdą.

  54. Kelebrin napisał(a):

    @Dr Judym - dobrze wiedzieć. Ja zakładałem, że Hullick i Mansell do spółki stworzyli muzykę.

    A co do samej twojej oceny muzyki się nie zgadzam, ale to pewnie z powodu mojej słabości do fortepianu.

  55. Kelebrin napisał(a):

    @Loki
    “a w twoj tłumaczenie, że boskie ai żniwirzy kłamie sam chyba nie wierzysz. Ja ci w każdym razie nie wierz, bo to co piszesz to skrajnie naiwne tłumaczenie, z seri no jakże tak dali dupy? nie może być to napewno część planu”

    Loki, tu nie chodzi o to co Bioware zaplanowało czy nie, ponieważ planem Bioware było stworzyć zakończenie, które nic Ci nie każe myśleć. Generalnie możesz myśleć co chcesz i masz takie prawo, gdyż cała seria była jedynie opowieścią, którą pewien człowiek opowiadał dziecku. Detale opowieści są nieznane (płeć, wygląd, konkretne decyzje), ale z perspektywy opowiadającego wiadomo, że istniał Shepard, który pokonał Suwerena i Zbieraczy, i który zjednoczył galaktykę i zakończył cykl.

    Sądzę, że to najlepiej wyraża jaki był plan Bioware, a raczej (jak wynika z tego co zamieścił Ph.D. J) Waltersa i Hudsona.

    To nie oznacza, że komukolwiek zakończenie ma się podobać, ale też uprawnia każdego do snucia spekulacji, które nie mogą być odrzucane tylko dlatego, że “nie może być to napewno część planu”.

    W takim razie co z poprawieniem końcówki itd.? Sądzę, że ujrzymy kontynuację, która w jakiś sposób wyjaśni wszystko “once and for all”, ale to już nie będzie historia Sheparda. Chyba że Bioware tak bardzo przestraszy się reakcji fanów, że otrzymamy “just one more story”.

  56. Tzymische napisał(a):

    Kelebrin => Ale to co piszesz

    ‘Sądzę, że to najlepiej wyraża jaki był plan Bioware, a raczej (jak wynika z tego co zamieścił Ph.D. J) Waltersa i Hudsona.’

    To nie byl zaden plan Bioware - to jest zmiana w ostatnich minutach jak sie okazalo ze po pierwsze nie ma komu pisac zakonczenia a po drugie gra stracila calkowicie spojnosc. I po trzecie, zapewne braklo czasu.

    To co podajesz to ani przez sekunde nie byl plan Bioware - co akurat WYNIKA w 100% z wypowiedzi pracownikow Bioware:

    Walters:
    “[The presence of the Rachni] has huge consequences in Mass Effect 3. Even just in the final battle with the Reapers.”

    “I’m always leery of saying there are ‘optimal’ endings, because I think one of the things we do try to do is make different endings that are optimal for different people”

    Hudson:
    Hudson: “Yeah, and I’d say much more so, because we have the ability to build the endings out in a way that we don’t have to worry about eventually tying them back together somewhere. This story arc is coming to an end with this game. That means the endings can be a lot more different. At this point we’re taking into account so many decisions that you’ve made as a player and reflecting a lot of that stuff. It’s not even in any way like the traditional game endings, where you can say how many endings there are or whether you got ending A, B, or C…..The endings have a lot more sophistication and variety in them.”

    “We have a rule in our franchise that there is no canon. You as a player decide what your story is.”

    “There is a huge set of consequences that start stacking up as you approach the end-game. And even in terms of the ending itself, it continues to break down to some very large decisions. So it’s not like a classic game ending where everything is linear and you make a choice between a few things - it really does layer in many, many different choices, up to the final moments, where it’s going to be different for everyone who plays it.”

    Oraz moj ulubiony z Waltersa:

    “From very early on we wanted the science of the universe to be plausible. Obviously it’s set in the future so you have to make some leaps of faith but we didn’t want it to be just magic in space.”

    Zwracam szczegolna uwage na “we DIDN’T want it to be just MAGIC IN SPACE.”

    Ma sie to zupelnie nijak do tego co ty przytaczasz i twierdzisz ze byl taki plan. Te wypowiedzi, z ust najwazniejszych ludzi odpowiedzialnych za ME3, slyszelismy przez wiele wiele tygodnii/miesiecy - ale dostalismy cos zupelnie innego!

    Dostalismy wlasnie liniowe zakonczenie, ktore nie ma najmniejszego sensu i w dodatku jest pelne magii. W dodatku stoi w sprzecznosci z pozostalymi 2 czesciami ME i dodatkami do nich (szczegolnie Arrival). Dodatkowo zakoczenie niszczy zupelnie bez sensownie lore i swiat gry (rozwalajac Mass Relays) i wprowadza tak gigantyczna ilosc glupich dziur, ze jestem gotow pomyslec ze pisal to zakonczenie jakis przypadkowy 13 latek.

  57. Dahman napisał(a):

    Mnie nie rozczaroway obietnice, bo ich nie znalem wczesniej. Rozczarowuja mnie ich tlumaczenia teraz.

  58. Tzymische napisał(a):

    Mnie nie rozczarowaly obietnice - mnie rozczarowalo hooyowe zakonczenie.

    O obietnicach nie wiedzailem wczesniej, ale teraz jak je czytam to one tylko jak to sie mowie po angielsku ‘add to the insult’

  59. PSXfan napisał(a):

    Po Clicu pora na Play-a
    http://niezgrani.pl/2012/03/29/zwolnienia-w-axel-springer-koniec-czasopisma-play/

    nie kupowałem tego pisma mam numery które były jeszcze KONSOLOWE bo tak zaczynał play wtedy był super i nie miał dodawanej żadnej płytki

    PLAY RIP:)

  60. Dahman napisał(a):

    Ja sie bardziej przejalem zamknieciem Science Fiction FiH, niz padnieciem Playa. Smutne, ale niestety takie czasy. Mam nadzieje, ze redaktorzy zasila serwisy internetowe lub istniejace jeszcze magazyny.

  61. PSXfan napisał(a):

    Fakt nie ta skala upadku
    Gdyby to chodziło np o PSX myśle że wielu zapaliło by dzisiaj świeczkę
    PLAy konał już od dłuższego czasu

    Niemniej mam ich pierwsze numery i to było naprawde fajne pismo z pomysłem na siebie
    Moze w roku 1999/00 konsolowców w polsce nie było tyle aby sprzedać nakład stąd pójście w strone PC-ta

  62. Bibek napisał(a):

    Witam wszystkich,

    czyż to nie piękne, że gorąco dyskutujemy nie o grafice, mapach, rozwoju postaci czy “otwartości” świata, ale o ZAKOŃCZENIU GRY? :)

    Bez względu na to, co o tym zakończeniu każdy z nas myśli, nie wymagajmy od autora, aby zmieniał to, co sobie wymyślił - w filmie, w książce, czy w grze.

    Warto w wolnej chwili rzucić okiem na ten filmik:

    http://youtu.be/ythY_GkEBck

    Generalnie, jestem zwolennikiem teorii indoktrynacji.

    Ostatecznie, zakończenie serii Mass Effect w sensie fabularnym, wizualnym, muzycznym i filozoficznym uznaję osobiście za jedno z najlepszych w historii gier. :)

    Niemniej, chętnie czytam i słucham dyskusji o tym zakończeniu. Tak rzadko zdarza się taka sytuacja w grach. :)

    Pozdrawiam