Fantasmagieria - podcast o grach wideo.

W czeluściach mojego dysku odnalazłem kolejny, zaginiony epizodzik mini-komiksu, który miałem zapał tworzyć teraz to już dobre siedem lat temu. Temat może nieaktualny, ale swego czasu ten ogromny odsetek płci pięknej wśród graczy kojarzył się raczej z układaniem windowsowego pasjansa, czy graniem na Kurniku, a nie bieganiem za quadem. Duszące się w słabo klimatyzowanych urzędach drogie panie dochodziły do mistrzowskiego poziomu zestawiania kart, totalnie detronizując w tym mężczyzn. Dziś jest parytet, płeć nie ma znaczenia, dziewczyny grają w dokładnie w te same gry, w które my uznajemy za typowo “męskie”. Miłego czytania.

W długo oczekiwanym piątym już odcinku Fantastycznej Fantasmagierii posłuchacie o Philipie José Farmerze, amerykańskim pisarzu science fiction i fantasy, ojcu serii “Świat rzeki”, który zmarł 25. lutego zostawiając po sobie całkiem pokaźną spuściznę.

Jednak tematem odcinka będą “Strażnicy” (oryg. Watchmen), komiks, który doczekał się interesującej adaptacji, bardzo wiernej i trudnej w odbiorze przez przeciętnego widza. Fani Watchmenów, są jednak w pełni usatysfakcjonowani. Nasza opinię poznacie słuchając podcastu. Ciekawostka, jako jedyni komentatorzy nie wspominamy o “niebieskim dzwonku…”

Na koniec wciśniemy parę słów o najnowszej ekranizacji “Punishera” z podtytułem War Zone. Cóż…

Zapraszamy do wysłuchania i komentowania!

Ściągnij piąty odcinek fantastycznego podcastu

Ktoś by pomyślał, że to słomiany zapał był, jednak udało się ponownie. Tym razem, do towarzystwa Tzymische i Garreta dołączył Paweł Jawor, aka Dżawor, którego słuchacze pamiętać mogą z inauguracyjnego nagrania. Warto wspomnieć, że Paweł swego czasu zasłynął jak świetny mistrz gry i jego sesje gier fabularnych gościły na łamach np. “Magii i Miecz”.

W czwartym odcinku rozmawiamy o debiutancie na polskim rynku, pisarzu nazwiskiem Scott Lynch i jego dwóch książkach “Kłamstwa Locke’a Lamory” oraz “Na Szkarłatnych Morzach”. Łotrzykowskie powieści, czy warto im poświęcić czas? Przekonacie się po wysłuchaniu podcastu.

Bedą też wrażenia na gorąco po pierwszych dwóch odcinkach serialu Dollhouse Jossa Whedona. No właśnie, rozczarowanie, czy promyk nadziei na interesujący serial z pogranicza sci-fi? Dalszą część audycji poświęcamy komiksowi, szczególnie w aspekcie polskiego rynku i przemian jakie dokonały się w świadomości ludzi, którzy obserwują go totalnie z boku. Kończymy przybliżając interesujący system RPG “Midnight”.

Przed wysłuchaniem przestrzegamy, że podczas nagrania wystąpiły pewne problemy techniczne, których niestety nie dało się usunąć podczas montażu. Nie jest najlepiej, ale już po części, mamy plan jak je wyeliminować w przyszłości.

Zapraszamy do słuchania i komentowania!

Ściągnij czwarty odcinek fantastycznego podcastu

Po tygodniach nieobecności powraca zaginiony muszkieter Fantasmagierianin, także do nagrania udało się zebrać trio w składzie Dahman, Tzymische i Dr Judym. Jest wesoło, opiniotwórczo i oczywiście rozmawiamy o grach, choć nie tylko. Będzie o najnowszej odsłonie Prince of Persia, wrócimy do Fable 2 oraz… Wiecie co? Nie będę pisał co w tym odcinku, przekonajcie się sami. Warto.

Nie mniej coś polecę z innej beczki. Kiedy jeszcze filmy sensacyjne nie składały się w dziewięćdziesięciu procentach z efektów specjalnych i potrafiono zachować suspens, a aktorami nie byli celebryci z przypadku, z kina wychodziło się z poczuciem satysfakcji dobrze spędzonych pieniędzy na bilet.

Właśnie jestem po sensie “Niewygodnego świadka” (tytuł oryg. Narrow Margin) i nawet nie wiem co napisać z wrażenia. Tak bardzo mi się podobał, że zacząłem się zastanawiać jak to jest, że wtedy opłacało się takie film kręcić, a teraz księgowi bukują tylko modne i na topie nazwiska i licytują efektami. Przecież “Niewygodny świadek” to żadne kino niszowe, moralnego niepokoju, czy niezależne tylko rasowy szlagier ekranowy początku lat dziewięćdziesiątych. Po tylu latach, mimo, że nie był to film pięciogwiazdkowy błyszczy na tle chłamu, który zalewa multipleksy.

Widać to samo jest z grami. Dlaczego nie można było zrobić Prince of Persia, które zachowałoby rozgrywkę sprzed kilku lat, niemniej ciesząc tą wspaniałą i zachwycającą oprawą najnowszej odsłony? Będziemy skazani na tytuły dla mas? Będziemy skazani na gry cukiereczki, które będą powalały graficznie, a nie miały treści (nie chodzi tu o fabułę)? A może mamy zadowalać się półśrodkami w stylu indie games?

Ach, miałem coś polecić. Proszę.

”Niewygodny świadek” reż. Peter Hyams (1990)
Boss Lee Watts (Harris Yulin), zabija w pokoju hotelowym młodego prawnika. Przypadkowym świadkiem jest znajoma ofiary Carol (Anne Archer). Świadoma grożącego jej niebezpieczeństwa postanawia wyjechać i ukryć się w górskim domku, położonym niedaleko granicy kanadyjskiej. Prokuratura postanawia wykorzystać Carol jako koronnego świadka w planowanym procesie przeciwko korumpującemu władze gangsterowi.

Robert Caulfield (Gene Hackman) otrzymuje zadanie ochrony bezradnej, przerażone kobiety oraz przekonanie jej do udziału w procesie sądowym. Robert zauważ, że jego tropem podążają nasłani przez Wattsa zabójcy, postanawia dowieźć Carol do Vancouver pociągiem. Podczas nocnej podróży przez ośnieżone odludzie mają przeciwko sobie profesjonalnych morderców i słabą nadzieję na pomoc ze strony przekupionych stróżów porządku.

Uwielbiam filmy z akcją dziejącą się w pociągu (oczywiście nie pokroju naszego PKP), jakże interesujące i stymulujące miejsce do niecodziennych przygód. Swoją kopię wyłowiłem z koszyka z promocjami “u idiotów”, ale możecie znaleźć film ten na Allegro za mniej niż 10 złotych. Miłego oglądania.

Wracając do podcastu. Tradycyjnie zapraszam do wysłuchania i komentowania!

Ściągnij czterdziesty siódmy odcinek podcastu

Wraz z premierą SoulCalibur IV odkopałem w czeluściach mojego starego dysku twardego taki mały pasek komiksu, który te 6 lat temu miał być moją polską odpowiedzią na Penny Arcade. Odpowiada on jednoznacznie na pytanie dlaczego lubimy grać z przyjaciółmi w bijatyki na jednej konsoli. Online to nie to samo…