21
grudnia

Fantasmagieria - Podcast 235 - “Zakrapiany Matrix”

Fantasmagieria 235Jeśli czytacie te słowa to znaczy, że się udało. Przetrwaliśmy największą próbę jakiej do tej pory ludzkość musiała stawić czoła. Amerykanie po raz kolejny stanęli na wysokości zadania i uratowali świat przed zagładą. Całość oczywiście sfilmowali i wrzucili na bluraya (dostępny w każdy dobrym sklepie, w każdym wariancie fabularnym). Znowu czuję się bezpiecznie i wiem, że mogę bez obaw kontynuować pracę nad audycją.

Zbliżają się święta i czuć wszędzie tę słodką, refleksyjną atmosferę gwiazdki. Świąteczny klimat jest i u nas, ale zapewniam, że odcinek nie jest nawet we fragmencie poświęcony Laponii, czy gościowi w czerwonej piżamie rozdającemu rózgi. Przed wami ponad dwugodzinna dyskusja o nowych i tych ciut starszych grach, najlepszej na świecie szkole dubbingu, walorach posiadania abonamentu na Playstation Plus, przygodach Dikembe Mutombo ratującego świat, szokujących wieści dotyczących THQ, maratonach filmowych po spożyciu, zwrotach akcji w czasie rzeczywistym, itd.

ChoineczkaWesołych Świąt! Dziękujemy, że jesteście z nami kolejny rok i mam nadzieję, że jeszcze wiele świąt przed nami. Pamiętajcie, żeby nas jeszcze odwiedzić kiedy już będzie po karpiku! A teraz zapraszam do słuchania, komentowania i polecania znajomym!

Ściągnij dwieście trzydziesty piąty odcinek podcastu

 
 Fantasmagieria - Podcast 235 [124:38m]: Play Now | Play in Popup

Autor: Dahman
Tagi: , , , , , , , , , , , , , ,

11 Koment. do “Fantasmagieria - Podcast 235 - “Zakrapiany Matrix””

  1. RandallFlagg napisał(a):

    Świetny odcinek! O take Fantasmagierie walczyliśmy! ;)

    Co do “Hitmana”, ja również jestem zadowolony, chociaż jestem zaskoczony ilością ułatwień, jakie były na poziomie normalnym, o których mówił Michał. Dla mnie nowy “Hitman” był grą, w której ustawiłem sobie poprzeczkę wysoko - i grałem na poziomie trudnym. Przejście gry zajęło mi 54 godziny, do większości misji podchodziłem, niczym Bill Murray rabujący furgonetkę w “Dniu Świstaka”, bo jednak zachowania przeciwników są oparte na kilku oskryptowanych ścieżkach. Możliwości inhumacji jest naprawdę sporo, aby się o tym przekonać warto spróbować gry w trybie KONTRAKTÓW, gdzie na bazie dostępnych w singlu poziomów, gracze mogą wygenerować nowe misje, które przejść trzeba w dany sposób - kilka z nich nigdy nie przyszło mi by do głowy, nawet w tych etapach, w których zdarzyło mi się wcześniej utknąć na kilka godzin.

    Czujność wrogów jest już na tym TRUDNYM poziomie, wręcz porażająca. A są jeszcze dwa wyższe poziomy (nie wiem kto jest w stanie to przejść?).

    Dwa minusy, wspomniana fabuła (chociaż klimacik filmów Tarantino przypadł mi do gustu) i fakt respawnowania się przeciwników. To jest dla mnie niewybaczalne, bowiem na każdej planszy zaczynałem od “czyszenia” terenu - jakież było moje zdziwienie, kiedy po kilkunastu minutach “sprzątania” wrogowie reaktywowali się w punktach, od których zacząłem robotę…

    Założenia, jakie sobie postawiłem jednak uskuteczniłem. Ukończyłem całą grę, każdą misję, bez wykrycia (poza momentami, w których inaczej się nie dało) i zdobyłem najtrudniejszy w swoim życiu achivement:

    http://img717.imageshack.us/img717/7756/hitmanl.jpg

    Cholera, ale jestem z siebie dumny ;-)

  2. luke napisał(a):

    Przyjemnie się słuchało, dobra robota.

    Co do PS+ to jestem subskrybentem pare miesięcy i będę nim jeszcze dłuuuugo. Konsole kupiłem rok temu, kompa nie miałem najwyższych lotów, nie czuje się w obowiązku kupować najnowszych tytułów. PS+ daje mi 100% gier, w które nie grałem. Jak dla mnie usługa idealna.

    Co do Netflixa. Możliwe że o tym wspomnieliście i mi to umknęło ponieważ byłem zajęty czymś innym. Jest możliwość opłacenia sobie abonamentu również w naszym kraju. Ma umożliwiać to wtyczka do chrome (nazwy niestety nie pamiętam). Podobno działa - nie wiem nie sprawdzałem.

  3. draak napisał(a):

    Po prostu- doskonały odcinek! Każdy fragment dyskusji słuchało mi się z równą przyjemnością. Oby tak dalej!

    PS. Dla Dahmana i całej nowej, jak i starej ekipy Fanty- spokojnych świąt!

  4. Dahman napisał(a):

    luke: potrzebny jest VPN na USA.

  5. psxfan napisał(a):

    NO panowie mega ciekawa dyskusja jak za dawnych czasów fantasmagierii każdemu chciało się mówić ja uwielbiam jak podcasty są “żywe” a rozmówcy wchodzą sobie w słowo

    Oby tak dalej
    +za temat vity i psn +

    PS fajnie by było posłuchać u as o grach na 3ds-a albo wii u nie mam tych konsol więc jest to dla mnie egzotyka z chęcią posłuchałbym

  6. Konan napisał(a):

    U nas chyba tylko cooldan ma 3dsa, także nie za bardzo miałby jak prowadzić dyskusję :P

  7. Tzymische napisał(a):

    Damian ma 3ds o ile dobrze pamietam. Ale zdaje sie, ze tak szybko sie znudził 3dsem jak wii ;)

  8. Dahman napisał(a):

    Nie mam 3DSa, wypraszam sobie! ;)

  9. Konan napisał(a):

    ja bym mial 3dsda, gdyby byly choc dwa dobre dragon questy na ta konsole.

    Jak im dobrze wyjdzie remake siodemki, to kupie ;p

    @dahman

    a propos gry dekady - dragon quest VIII na PS2 ;)

  10. BartoszS napisał(a):

    ”Snow(rain) is fallin
    all around me
    Children playing
    having fun
    It’s the season
    love and understanding
    Merry christmas everyone…”

  11. Fredi napisał(a):

    Odcinek na duży +, aby więcej takich.

    Przybijam piątkę z Jackiem, byłem żołnierzem, no i poza formalnym jezykiem uzywanym w formalnych sytuacjach zołnierze są po prostu kolegami z pracy. Odnoszą się do siebie z szacunkiem (co wcale nie oznacza unikanie wulgaryzmów), a już szczególnie przełożony wobec podwładnych, jemu szczególnie zależy na szacunku, a ten można zyskać tylko samemu go prezentując. Takie widowiskowe “upadlanie” to raczej domena okresu szkolenia podstawowego gdzie przez miesiąc trzeba wyprodukować nowego człowieka, dobrze działający trybik w maszynie, oderwać od maminego cycka, zmienić kategorie myślenia, pozbawić ograniczających zahamowań itd. Twórcy gier, filmów etc. zdają się czerpać wyłącznie wzorce z armii radzieckiej, i to takiej spod Stalingradu a nie garnizonu w Legnicy, nawet w języku (zwracanie sie per “wy”).