Fantasmagieria - Podcast 158 - “Mała rzecz, a śmieszy”
Po krótkiej przerwie wróciliśmy i pełni entuzjazmu nadajemy z wirtualnego studia, pro publico bono, dla waszej przyjemności (i żeby uwieść wasze kobiety).
Na początek, nasz chyba najbardziej wdzięczny temat, czyli dziennikarstwo kontra piar. Temat poruszamy, zainspirowani najnowszymi sensacjami dotyczącymi niecnych praktyk wydawcy gry Two Worlds II, firmy Topware Interactive. Nie omieszkamy też wspomnieć o imprezie dla mediów zorganizowanej przez przedstawicielstwo Nintendo w Polsce, kiedy to w blasku reflektorów i ataków epilepsji, po raz pierwszy od czasów Mieszka I, zaprezentowano na ziemiach Polan konsolę 3DS, charakteryzującą się przede wszystkim własnym ekranem. W krainie absurdu będzie też o szewcu Chopinie.
Segment “W co ostatnio grałeś?” wyjątkowo kipi od nowości. Mimo zapewnień Adriana Chmielarza, Bulletstorm okazał się naprawdę bardzo dobrą produkcją. Z pewną taka nieśmiałością odkryliśmy, że bałwochwalcze zapewnienia, nie okazały się bardzo na wyrost i warto się tą grą zainteresować. Oczywiście jest i Killzone 3, produkt skrojony według najlepszych trendów i podany bardzo smacznie. Testujemy bez 3D i kontrolera ruchowego, bo jesteśmy hardcorez.
Na koniec słów kilka o nagrodach amerykańskiej akademii filmowej, tzw. Oscarach. To tak w ramach kącika kulturalnego.
Zapraszamy do słuchania i komentowania!

Jak obiecaliśmy tydzień temu, na początku skoncentrujemy się na interesująco zapowiadającej się grze Batman Arkham Asylum, która w wersji preview dostępna była dla zainteresowanych dziennikarzy w siedzibie polskiego dystrybutora. Dalej króciutko wspomnimy o X-Men Origins: Wolverine, ZEN Pinball, Super Stardust HD, podzielimy się pierwszymi spostrzeżeniami dotyczącymi gry Call of Juarez: Więzy krwi, którą dosłownie na minuty przed nagraniem mogliśmy zainstalować w wersji PC. Na koniec powtórka z rozrywki czyli Mirror’s Edge, oraz kilka cierpkich słów na temat Mass Effect Galaxy, ale też parę rekomendacji gier na iPhone’a/iPod Touch.
Czekaliśmy, czekaliśmy i się doczekaliśmy. Prawie 10 lat minęło zanim niski głos Rona Perlmana ponownie oznajmił nam, że wojna nigdy się nie zmienia. Trzecia część Fallout to najbardziej oczekiwana gra roku. Pomimo wielu archaizmów, a może dzięki nim obronną ręką naszym zdaniem wyszła z konfrontacji z oczekiwaniami ortodoksyjnych fanów. Bethesda pokazała, że można wypatroszyć Obliviona, nadziać go mechaniką i klimatem rodem z post-apokaliptycznej gry legendy i zrobić prawdziwą ucztę.


