15
marca

Fantasmagieria - Podcast 160 - “W gry trzeba grać”

Fantasmagieria 160Zastanawiacie się czasem co was pociąga w grach? Na co zwracacie uwagę i co jest najważniejszym ich elementem? Można odpowiedzieć po prostu, że lubimy gry, bo nas odprężają, ale byłaby to oczywiście mocna generalizacja, bo istnieje cały segment gier wywołujący zgoła to inne odczucia. Pytanie dotyczy bardziej zwrócenia uwagi na konkretne części składowe. Na pewno spotkaliście się z twierdzeniem, że najważniejsza w grze jest fabuła, a bez niej nie warto ruszać gry. Czy jednak fabuła jest potrzebna? Już kiedyś nagraliśmy odcinek pt. “Fabuła marginalnie bardzo ważna”, poruszając tę kwestię. Czasami mam wrażenie, że zapominamy o najważniejszym elemencie samej rozgrywki czyli jej mechanice. Gra może istnieć bez fabuły, ale nie może bez mechaniki. Banał, ale jak często o tym zapominamy i jak często potrzebujemy gier niezależnych, aby nam o tym przypominały.

Inną kwestią jest eksperymentowanie, dostarczanie nowych wrażeń i odchodzenie od reguł. Temat dyskusji zainspirował pewien gracz, który postanowił wyłączyć w Fallout: New Vegas wszelkie wskaźniki na ekranie, które pozwijają rozróżnić dobrych od złych, a także trzymają gracza za rączkę przez cała przygodę. Efektem było całe spektrum nowych doznań i emocji.

W kąciku kulturalnym Tron Legacy.

Ściągnij sto sześćdziesiąty odcinek podcastu

 
 Fantasmagieria - Podcast 160 [44:34m]: Play Now | Play in Popup

Autor: Dahman
Tagi: , , , , , , ,

44 Koment. do “Fantasmagieria - Podcast 160 - “W gry trzeba grać””

  1. Iron napisał(a):

    Znowu kącik F NW ?! ile można :D

  2. Kelebrin napisał(a):

    Oj, króciutko.

  3. Iron napisał(a):

    No właśnie jak na wasz podcast to strasznie króciutko, praca was nagli?

  4. Dahman napisał(a):

    Nie, po prostu nie ma o czym gadac.

  5. Tzymische napisał(a):

    to wlasciwie moja wina przycisnalem chlopakow zeby bylo krotko i tresciwie bo nie bardzo mialem czas w tym tygodniu :P

  6. Iron napisał(a):

    3miś jak zwykle się rządzi i wszystkim rozkazuje

  7. moonwalker napisał(a):

    bardzo dobry odcinek, mimo ze krotki. Ciekawe spostrzezenia nt. huda, poruszajcie wiecej takich tematow.

  8. Dahman napisał(a):

    Poruszamy bardzo chetnie, ale musicie je nam podrzucac.

  9. Absurd napisał(a):

    Co do mechaniki przypomniał mi się Dreamfall. Tam walka i wszelka interakcja jest akurat dodatkiem do fabuły i niczym specjalnym się nie wyróżnia, ale wcale nie przeszkadza. Jednak historia, dialogi i postacie są tak świetne że nie miałbym raczej oporów przed wystawieniem nawet i maksymalnej noty, bo przyjemność z przygody jest niezaprzeczalnie bardzo wysoka.

    Akurat opcja “sprzedaj śmieci” w Origins dotyczy sprzedania przedmiotów które gracz umieści w tej kategorii.

    Czy ja wiem, czy gry nas tak bardzo obrażają i prowadzą za rękę? Może taka jest ogólna tendencja, jednak po prostu w niektórych nie da się tych utrudnień wprowadzić. Osobiście lubię, gdy w RPG znajduję lokację np. wg. punktów orientacyjnych, ale bez mapy byłaby męczarnia i kto ma czas i chęci uczyć w każdej z 10 gier mapy królestwa? Gry trzeba skrajać pod większą publikę, a ludzi głodnych takich utrudnień jest raczej niewiele.
    Myślę, że takie wyzwania i mówiąc wprost - więcej realizmu - przyjdą z rozwojem grafiki i być może kontrolerów ruchowych. Zobaczy co pokaże L.A. Noire.
    Tak, ja też zdecydowałem się na dziennikartswo growe ze względu na ogromne pieniądze. :D

  10. Dr Judym napisał(a):

    Ogromne pieniądze w redakcjach o grach? Może porozmawiajmy dla odmiany o jakichś istniejących zjawiskach? ;) Swoją drogą, praca przy samych grach też nie jest lekka http://www.youtube.com/watch?v=lGar7KC6Wiw

  11. KaszaWspraju napisał(a):

    Kto nie widział niech żałuje:

    http://www.giantbomb.com/endurance-run-deadly-premonition-part-vj-01/17-2281/

    http://www.giantbomb.com/endurance-run-deadly-premonition-part-br-01/17-2280/

    Hud - faktycznie pomaga w wielu przypadkach jego wyłączenie, od prostego celownika w “szuterach” i strzelaniu z muszki, kończącą np. jak w FNV.

  12. tzymische napisał(a):

    Iron > tak to jest jak wazysz 2x tyle co obaj kontrozmowcy razem wzieci ;)

    Absurd > zgoda, dlatego fajnie by bylo miec wybor i mozliwosci konfiguracji poziomu trudnosci - tak jak w wielokrotnie przytaczanym Hitman: Blood Money :)

  13. Rakken napisał(a):

    Czekam z niecierpliwością na przyszły podcast, ciekaw waszych opinii o tej ;) grze.

  14. Kelebrin napisał(a):

    Fajny podcast, choć krótki. Co do tematu o znaczeniu mechaniki w grach: dodałbym, że kiepska mechanika może przejawiać się w co najmniej dwóch aspektach. Pierwszy to po prostu kompletny brak grywalność, innymi słowy - granie jest upierdliwe, czasem wręcz niemożliwe. I tego nawet genialna fabuła nie zasłoni i gra ląduje w koszu i jest to oczywiste.
    W drugim aspekcie mam na myśli taką rozgrywkę, która nie sprawia przyjemności sama przez się, jednak jest akceptowalna. I wtedy fabuła, klimat itp. nabierają znaczenia. Dla mnie taką grą był Mass Effect.
    Ponadto, nie da się tak łatwo oddzielić brzytwą mechaniki od całej reszty, by można ją oceniac

    Oczyw

  15. Kelebrin napisał(a):

    Ponadto, w większości gier nie da się tak łatwo oddzielić brzytwą mechaniki od całej reszty, by można ją oceniać jako osobny byt. Czy system dialogów w cRPG to mechanika gry czy coś innego? Czy strach wywoływany dźwiękiem w grze nie ma wpływu na sposób użycia przeze mnie mechaniki? Tych punktów stycznych jest tak dużo, że powinno się gry traktować jako całość, a nie tylko zbiór różnych elementów.

    [Sory za zamieszanie z postami]

  16. Dr Judym napisał(a):

    Rakken — oj będzie się o co kłócić, zdania są mocno podzielone :)

  17. szokorka napisał(a):

    Jak zwykle ciekawy odcinek. Kacik kulturalny cos byl wyjatkowo krotki. Tylko dodam, ze mi rowniez tak jak Dahmanowi podobal sie BARDZO Tron - wysmienita muzyka Daft Punk rozlozyla mnie juz na poczatku filmu, potem to juz byla poezja.
    pozdrawiam i czekam na nastepne odcinki

  18. Kelebrin napisał(a):

    Dr Judym - już się nie mogę doczekać przyszłego podcastu, by wysłuchać waszych opinii. Sądzę, że Bernardowi gra, mimo wielu wad, przypadnie do gustu. Ty natomiast jako osoba wrażliwa pod kątem level designu masz mocne powody do krytyki, jednak ufam Twemu dobremu sercu. Wielką niewiadomą jest Dahman, ale możliwe jest, że jako osoba wrażliwa na nastroje społeczne i nawrócony PeCetowiec dołączy do chóru zawiedzionych. ;)

  19. Dahman napisał(a):

    Ja tez jestem ciekaw nastepnego odcinka, ale nie bede zapeszal ;)

  20. Dr Judym napisał(a):

    Kelebrin — staram się zachować coś w rodzaju rozsądnej krytyki i być uczciwym przede wszystkim przed samym sobą. Natomiast Damian kocha gry w ogóle i traktuje je czasem jak własne dzieci, jak brzydkie i szkaradne by nie były — i to przypuszczam będzie kością niezgody w przyszłym odcinku ;)

  21. Tzymische napisał(a):

    Kelebrin ja napewno nie zagram w DA2 do nastepnego odcinka. ani kolejnego, ani zadnego innego. Juz gralem w nudne H&S w przeszlosci nie odczuwam potrzeby przechodzenia przez kolejne Icewind Dale z wlasnej woli i jeszcze placenia za to.

  22. Dahman napisał(a):

    Ech, i cala niespodzianka w leb strzeli zaraz. Zdania moga byc podzielone, ale tu nie chodzi o milosc czy uczciwosc (malzenska).
    Mam nadzieje, ze uda nam sie przedstawic swoje racje bez odnoszenia sie do emocji wlasnie, choc i tego nie mozna odmowic zywej dyskusji.
    W DA2 jest wiele elementow przecietnych, kontrowersyjnych rozwiazan, ale to nie jest slaba gra. Ale czy to tez bardzo dobra gra RPG? W kazdym razie, roznijmy sie pieknie :)

  23. Dr Judym napisał(a):

    No i po co tak od razu ustawiać grę na określonej pozycji? To jest właśnie ta “miłość” do gier, niezależnie od ich faktycznej wartości.

    Właśnie że to może być gra słaba, nawet bardzo słaba dla wielu graczy, i będzie się to dało merytorycznie uzasadnić. Niekoniecznie mówię o sobie, dla mnie ta gra będzie bardzo trudna do oceny, ale o tym już w następnym odcinku, bo jeszcze chwila i zaczniemy sypać konkretami ;)

  24. Dr Judym napisał(a):

    A zmieniając temat, trza się szykować na 29 marca: http://www.rockpapershotgun.com/2011/03/18/final-mass-effect-2-dlc-hits-march-29th/

    560 punktów to jest nic, o ile dodatek jest równie dobry co Overlord :)

  25. Kelebrin napisał(a):

    DLC to jednak cudowny wynalazek :) Projektanci poziomów z Bioware idą na łatwiznę. Po co robić jaskinie do DA2, skoro można zarobić zmieniając kolory korytarzy na stacji kosmicznej.

  26. Dr Judym napisał(a):

    Ja się dziwię, że w ogóle ktoś te DLC robi, bo co i rusz z badań wynika, że bardzo mało graczy je kupuje. Widać i to się opłaca.

  27. Loki Lyesmyth napisał(a):

    Przeszedłem Dragon Age 2 no i trzeba odszczekac pare rzeczy. Po pierwsze ta gra na pcie nie ma NIC wspólnego z HS. Demo to jest wstępniak jakże typowy dla wielu gier, że zaczynamy mając sprzet, niesmiertelnośc i skill które później odblokowujemy w grze i te przeskoki Varicca zdarzyła się może ze dwa razy.
    Na konsole ponoć by wykonywac atak trzeba mashowac guziki aczkolwiek na pcie tego nie ma :)
    Co do fabuły, to wyjątkowo przypadła mi do gustu po wyjściu naszego bohatera ze slumsów. Nie chce za dużo zdradzać bo tym razem każdy nawiedzony wykrywcz spoilerów miałby uzasadnienie do swoich pretensji aczkolwiek [SMELLS LIKE A SPOILER WARNING] końcówka jest absolutnie genialny!~aczkolwiek pierwszy boss w końców jest zaspoilerowany przez powiedzmy… ostatni quest z udziałem matki. Rozbroił mnie wpływ naszych poczynan na świat, rodzeństwo towarzyszy a merill jest chyba najbardziej tragiczną postacią w grach rpg. jest kilka ułatwień między ionnymi zbroje towarzyszy czy te smiecie, aczkolwiek mi to z tymi śmieciami pasowało, bo jedynce kolekcjonowałem ten złom, bo później były questy typu uzbieraj 19 klejnotów tego typu. najwazniejsza rzecz, to pierwszy rpg od bardzo dawnoa, w którym naprawde można miec w dupie cały świat i interesowac się tylko własna, wymienioną już dupa.

    Generalnie 3miś, polecam ci byś się przełamał co do DA2 bo gra zmieniła sie tylko stylizacją graficzną, która na domiar dobrego ma swój dobry wpływ w świetnie wyglądających loading sceeena, i co wazniejsze by owe loading screeny dobrze obejrzec to trzeba gierke pare razy przejśc tak szybko się wczytuje.
    Wersję PC polecam.

  28. Dr Judym napisał(a):

    Loki — nie zmuszaj nas do dyskusji ;) Ja jednak myślę, że większość graczy nie doceni DAII, bo znuży ich kąpiel w hektolitrach krwi i wrogowie pojawiający się znikąd tuż przed nosem. A to jest niezależne od platformy. Perspektywa latania przez kilkadziesiąt godzin po małym miasteczku też nie jest specjalnie zachęcająca.

  29. Loki Lyesmyth napisał(a):

    Judymie gdyby wiekszośc graczy nie doceniałaby hektolitrów krwi nikt nie grałby w rpg ;)

    klasyki stare to w 99% walka, bg 90% w vampirze też ponad 60%

    jestem względni świezo po przejściu da1 i troszkę inaczej podchodze do zmian w dwójce.
    po pierwsze w jedynce walka to tez gruba ponad 75% gry i jest ona ZNACZNIE gorzej zrealizowana. tak naprawde w moim przypadku opierała sie niemal wyłacznie na spamowaniu stozka mrozu, a potem krwotoku.
    fale wrogów owszem są wkurzające, recycling obszarów jest niewiarygodne, ale te drobnostki mi nie przeszkadzały w odbiorze tego, co w prg było najwazniejsze od niepamiętnych czasów. wybory, ich konsekwencje, rozwój druzyny i fabuła niekoniecznie w tej kolejności

  30. Dr Judym napisał(a):

    Ale jednak jest różnica pomiędzy walką i wykonywaniem zadań w stosunku do innych RPG. w DAII ilość trupów na minutę jest większa, niż w ostatnich Call of Duty i jest to zdecydowanie nużące.

  31. Loki Lyesmyth napisał(a):

    dla jaj zszycztałem sobie sejwa z bg2. moja postac zabiła tam sześć i pół tysiąca mobów. warto nadmienić, że to 45% kill całej mojej drużyny

    nie jstem pewien czy w da dobijemy do 10k nie wykluczam tego, ale wątpie by to było dużo mniej/więcej niż w bg :P

    że już nie wspomne, że większośc tych mobów ginie po trzecim strzale i to tylko przystawka dodająca epickości głównemu starciu.

  32. Dahman napisał(a):

    gdzie w DA2 jest licznik denatow?

  33. Loki Lyesmyth napisał(a):

    chyba nie ma

  34. Tzymische napisał(a):

    @Loki > odpalilem to ‘cudo’ narazie po 8h moje opinie:

    - klasyczny h&s (ok bez klikania) ale jednak nawalnie ile wlezie - taka
    wariacja Icewind Dale

    - fabularnie to jak narazie tragedia - znaczy nie ma fabuly i sensu - idz tu zabij tam - kolejna grupe eksplodujacych cial ktore zbryzgaja cie posoka. Rozumiem ze po wyjsciu ze slumsow bedzie lepiej? tyle ze nie wiem czy mi sie bedzie chcialo tak dlugo grac - bo jak narazie nie widze niczego co bym sie chcial dowiedziec.
    plus klasyka Bioware:
    straznik mowi: nie moge was wpuscic bo miasto jest przepelnione uchodzcami!
    w koncu udaje mi sie dostac i co widze? puste miasto, z 5 osobami na krzyz i paroma tysiacami bandytow ktorzy sa teleportowani przez Scottiego z orbity,…

    - magowie napieprzaja ze swoich rozdzek jak z minigunow.

    - generalnie nudna, bardzo slaba gra nie bedaca nawet za bardzo rpg.

    No ale moze sie jeszcze rozkreci?

  35. Loki Lyesmyth napisał(a):

    do głębokich ścieżek to mamy questy z przysłowiowym zabijaniem szczurów.
    Wg mnie gra zaczyna się właśnie w okolicy głębokich ścieżek, choć quest z qunari na smyczy i pare innych slumsowych jest niezłe, pozatym dla mnie prawdziwym plusem tego “szczurobicia” jest to, że potem jak już uzyskamy status bogato mieszczański dowiemy się o konsekwencjach wykonania tego czy innego zadania.

    dla mnie dragon age jest rpgiem własnie dlatego, że się rozkręci.

    Co do walki to tu cięzko mi da2 bronić, choćby dlatego, że mi te wybuchające i znikające zaraz potem ciała przeszkadzały,a ja w przeciwieństwie do was podejrzewam i tak jestem fanem fatali sync killi i tym podobnym. jedynce co moge powiedzieć o walce w da2 jest to, że tym razem w przeciwieństwie do da1 na trudnym była pewnym wyzwaniem, i wydaje się znacznie płynniejsza. Aczkolweiek tak jak mówiłem standardowe 3 fale wrogów sa głupie i to bardzo, ale cóż począć. Znamie rynku dzieciarnia i pracujący biznesmeni grający po godzine dziennie lubia wybuchy widać ^^

  36. rev napisał(a):

    Ja się zgadzam z Tzymische, u mnie po jakichś 5h gra zaliczyłą uinstalla. Wyjścia ze slumsów niestety nie doczekałem.

  37. Tzymische napisał(a):

    no moze zobaczymy…

    Ale gra ktora sie rozkreca 8 czy 10h to nie jest rpg tylko bullshit :)

    Jakby mi MG rozkrecal sesje 1.5 dnia to bym go pobil….

  38. Kelebrin napisał(a):

    To co mnie się spodobało w DA2 to właśnie fabuła i pewna ciągłość questów. No i brak schematów typowych dla RPGów. Może rzeczywiście wolno się wszystko rozkręca, ale nie ma też banałów typu: jesteś wybrańcem/pomścij ojca/światu zagraża niebezpieczeństwo. Cała tzw. “epickość” fabuły jest wpleciona zupełnie naturalnie i jakby od niechcenia. Cały konflikt, który jest osią DA2, nie jest walką dobra ze złem, lecz mimo to angażuje i poszczególne grupy są świetnie przedstawione.

    Wątek rodzinny też jest fajny, i w zależności od różnych wyborów może być kompletnie inny. No i jedna misja związana z tym wątkiem jest genialna.

    No i towarzysze są świetni. (szczególnie Merrill i Anders). No i wszystkie misje poboczne z nimi związane są w większości świetne. I nie ma też schematu, jeden towarzysz= jeden quest zaufania. Powiedziałbym, że postacie mogą być nawet lepsze niż w ME, tylko niestety scenki i głosy nie są na tak wysokim poziomie. Denerwuje tylko biseksualizm (szczególnie w przypadku postaci męskich).

    No i najważniejsze, DA2 to pierwszy RPG, w którym zostałem naprawdę boleśnie okłamany.

    Mnie się gra podoba i im więcej gram, tym jej wady mają coraz mniejsze znaczenie. No i będę czekać na DA3.

  39. Loki Lyesmyth napisał(a):

    kelebrin ciekawe czy chodzi ci o to kłamstwo które zapoczatkowuje epilog ;)
    jest to jeden z nielicznych momentów w całej historii poznawania przeze mnie fabuł itp w których naprawde ciężko mi było przywidzieć co się stanie i co w sumie teraz zrobić.

    mi nie przeszkadzało poznawanie tej gry mimo słabszego początku, ale to chyba to, że ja do każdj gry staram się podchodzić “świezy” bez uprzedzeń

  40. Kelebrin napisał(a):

    Dokładnie ten.

  41. bax napisał(a):

    Najwięksi tego świata mają nową grę do zabawy: “Świt Odysei”
    Ciekawe jak się bawią?

  42. Dahman napisał(a):

    sneak-peak tego o czym w najnowszym odcinku na naszej stronie na facebooku.

  43. Loki Lyesmyth napisał(a):

    powiedz mi jeszcze jakie jest moje hasło na to badziewie ^^

  44. Dahman napisał(a):

    Haslo Ci niepotrzebne tylko link http://facebook.com/podcast.fantasmagieria