Wpisy oznaczone ‘Activision’

27
maja

Fantasmagieria - Podcast 288 - “Normandia-stein-curuś”

Fantasmagieria 288

Najpodcastowi nigdy nie brakowało epickości, ale postanowiliśmy zaprosić kogoś kojarzonego z Epic Failem, mistrza nagrywania rozgrywki z rąsi, czyli showmana, który był cool zanim YouTube był w każdym gimnazjum, pana Zeratula.

W odcinku rozmawiamy o losach serii Halo, która wydaje się być wyjątkowo zaniedbana, gdyż oprócz zapowiedzi piątej części w dalekiej przyszłości, ani widu ani słuchu nowych inicjatyw, które potrzebne są ONE jak koniowi owies. Naturalnie rozmowa zejdzie na tory związane z Bungie i losami ich nowej gry. Czy spełnią się proroctwa i doczekamy się rewolucji? Jaki to cyrograf podpisano z Activision, aby zrealizować tak ambitny projekt jak Destiny?

W dalszej części pobolewamy nad cenami gier na nową generację, które osiągają absurdalne wysokości (czyli 70 euro lub 279 złotych), oraz podzielimy się własnymi przewidywaniami co do nadchodzących miesięcy (liźniemy E3, ale w sumie nie spodziewamy się rewelacji, choć liczmy na zapowiedzi jakiś konsol sellerów lub killerów). Dyskusja oczywiście zejdzie na kilka bocznych torów, ale tak będziemy manipulować zwrotnicami, aby do celu jednak udało nam się dojechać o czasie.

Kącik “W co ostatnio grałeś?” to same perełki. Zaczynając od najmniejszej (ciałem, lecz nie duchem), czyli Steamworld Dig, przechodząc przez niezwykłą Transistor (o cechach gry roku), a kończąc na (zaskoczeniu roku) Wolfenstein: Nowy Porządek. Ta ostatnia wyjątkowo urzekła nas oskarową rolą jednej z naszych najwybitniejszych aktorek grających Zosie w Panach Tadeuszach. Żarty na bok, gra od ludzi stojących za Ucieczką z Butcher Bay, czy The Darkness, nie może być słaba.

W rozmowie udział wzięli Zeratul, Cooldan i Dahman. Zapraszam do słuchania, komentowania i polecania znajomym!

Ściągnij dwieście osiemdziesiąty ósmy odcinek podcastu

 Fantasmagieria - Podcast 288 [145:06m]:
12
lipca

Fantasmagieria - Podcast 127 - “Rozgłos za free, patrz: Blizzard”

Fanasmagieria 127Wchodząc w kolejną fazę sezonu ogórkowego, mając za sobą żenujące wybory prezydencie, z ulgą szukamy normalności wpatrując się w oczy ośmiornicy robiącej furorę wykorzystując swoje moce kognitywistyczne. Ten głowonóg zna ostateczne rozstrzygnięcie Mundialu, my w chwili nagrywania nie znaliśmy, niemniej, życzyliśmy kibicom piłki równie emocjonującego spotkania co Urugwaj - Niemcy (a było jak było).

W dalszej części rozmawiamy o mocy hipnotycznej dźwięków wentylatorów 360-tek. Rozszyfrowaliśmy niecny plan Blizzard, które z pomocą tanich sztuczek, znalazło sposób na zrobienie szumu medialnego przed premierą StarCraft 2. Wzięliśmy też na tapetę wypowiedź Bobaska “Gogusia” Koticka, który zaczął śpiewać na melodię miłą uszom pecetowców.

Po skomentowaniu bieżących wydarzeń krótka, acz sentymentalna rozmowa o cRPG. Filozofowania nie będzie, ale zastanowimy się co sprawiało i nadal sprawia, że dana gra z tego gatunku może być warta uwagi.

Kącik “W co ostatnio grałeś?” został z lekka zrugowany, gdyż nie mieliśmy okazji zagrać w nic nowego, czego jeszcze na Fantasmagierii nie omawialiśmy. Za to w kąciku kulturalnym rozmawiamy o filmie Solomon Kane i książkach, serii Mike’a Resnicka p.t. “Starship” oraz o “Krwawym południku” Cormaca McCarthy’ego i “Dzikich detektywach” Roberta Bolaño.

W tym tygodniu odcinek sponsoruje “realizm magiczny”. Zapraszamy do słuchania i komentowania!

Ściągnij sto dwudziesty siódmy odcinek podcastu

 
 Fantasmagieria - Podcast 127 [78:30m]: Play Now | Play in Popup
3
maja

Fantasmagieria - Podcast 120 - “Swoboda stwórcza”

Fanasmagieria 120Dreszcz niepokoju przeszył graczy na całym świecie kiedy okazało się, że moloch branży pod swoje upiorne skrzydła bierze kolejną gwiazdę. Gwiazdy znane są z tego, że im jaśniej świecą, tym krócej. Jak będzie tym razem? Czy nieboskłon wytrzyma natężenie blasku? Wydaje się, że po kolejnych aferach na Olimpie, taki zastrzyk z ambrozji może wyjść wszystkim zainteresowanym na dobre.

W odcinku  pogawędzimy sobie również o Alpha Protocol, Duke Nukem Forever, będzie też o ochłapie, teaserku, który chóralnie określono zwiastunem najnowszej części Call of Duty, itd.

W części “W co ostanio grałeś?” wrócimy do Darksiders*, ale tym razem skoncentrujemy się na rozgrywce oraz przedstawimy ociekającą, krwią, przemocą i wulgaryzmami House of the Dead: Overkill, tzn. grę celowniczek, którą mogłaby być wydana w wersji specjalnej z film-em(-ami) Grindhouse Quentina Tarantino.

W części kulturalnej kilka słów o zespole Nine Inch Nails, a właściwie o projekcie This One Is On Us.

Zapraszamy do słuchania i komentowania!

Ściągnij sto dwudziesty odcinek podcastu

*Disclaimer: do wysłuchania odcinka należy zaparzyć dwie kawy, mocne. 

 
 Fantasmagieria - Podcast 120 [89:56m]: Play Now | Play in Popup
22
lutego

Fantasmagieria - Podcast 110 - “Drogi konsumencie, ‘jesteś owcą do golenia’”

Zaczniemy od rozmowy o wartości muzyki w grach na przykładzie BioShock 2, co przerodzi się w dłuższą dyskusję na temat walorów artystycznych tejże. Co ciekawe już po nagraniu, naszła mnie myśl, że wizerunek Andrew Ryana powstał na podstawie jednego z obrazów Tamary Łempickiej (wspomnianej w odcinku przez Piotrka polskiej malarki epoki art déco). Całemu trio udało się przygodę Delty ukończyć, więc mamy jeszcze coś do dodania. Dla uspokojenia uprzedzam, że raczej spoilerów nie będzie (bo zostały sprytnie wymontowane).

Inne temat to m.in. kategoria wiekowa gry Alan Wake, przyszłość gier w kontekście np. różnych modeli płatności, kontroli rynku wtórnego, itd. (– odsyłam do drugiej części wpisu po dłuższy komentarz).

Zapraszamy do słuchania i komentowania!

Ściągnij sto dziesiąty odcinek podcastu

 
 Fantasmagieria - Podcast 110 [72:30m]: Play Now | Play in Popup

Materiały uzupełniające:
Bessie Smith (wikipedia)
Tamara Łempicka (wikipedia)
Kot Schrödingera w kulturze masowej (wikipedia)
(How Much Is) That Doggie in the Window? (wikipedia)

Zwycięzcy konkursu Make Something Unreal na najlepszy mod UT3

- -

Do jednej z rozmów popchnęła nas pewna wiadomość, która też zainspirowała tytuł odcinka. Generalnie zastanawiająca jest zmiana statusu gracz jako konsumenta przez kilka ostatnich lat.

Wszyscy zmierzamy do stanu znanego z filmu Wall-E. Obojętni, łatwo manipulowalni, uzależnieni od bycia online, samotni wśród tysiąca przyjaciół, oderwani od rzeczywistości. Nie o tym jednak tym razem.

Ostatnie informacje Assassin’s Creed 2 o nowych zabezpieczenie instalowanych w grach Ubisoftu są o tyle znaczące, że pokazany jest rozwój kolejnego trendu w dziedzinie DRM (digital right managment - ang. cyfrowe zarządzanie prawami). Nie tylko przy instalacji będziemy potrzebować połączenia z internetem, ale też w czasie gry. Wydawcy daje to absolutną kontrolę nad kopią, teoretycznie niwelując jej wtórną dystrybucję. Tylko teoretycznie, bo praktycznie, oznacza to tylko, że po skończeniu możemy ją odinstalować i zainstalować na innym komputerze. Dokładnie to samo daje poczciwe sprawdzenie czy jest płyta w napędzie, choć nie wymaga połączenia z internetem.

Wydawca zyskuje dokładną informację o liczbie graczy korzystających z legalnej kopii gry, ich lokalizacji, nawyków grania (np. kiedy i ile czasu spędzają nad daną grą), itd. Kto wie co jeszcze zmyślnie zainstalowany wraz z grą programik może wyciągać z naszego komputera za naszym przyzwolenie (wszak zatwierdziliśmy umowę).

Ubisoft nie rozróżni faktu, że gra się nie sprzedała, bo niezadowoleni klienci odwrócili się od nich. Po prostu zrzucą wszystko na piratów, lub na najnowszą czarną owcę - rynek gier używanych (który na PC stanowi promil rynku konsolowego). Stąd będą powstawać nowe zabezpieczenia, których efektem jest zmiana statusu umowy zawieranej między wydawcą a klientem. To już nie będzie zakup, ale odpłatna licencja na kontrolowane korzystanie z gry. Takie nasze przyzwolenie na zamianę naszego sprzętu w automat na żetony.

Zatem kiedy skończy się przyzwolenie na arogancję takich korporacji jak np. Activision? Wygląda na to, że na każdego niezadowolonego klienta, przypada piętnastu obojętnych, którzy nie bacząc na nic, pójdą i kupią najnowszą Call of Duty, nawet jeśli za grę online (która nie jest MMO) będzie płaciło się miesięczny abonament. To są właśnie te owieczki. Zabawne, że tak naprawdę wszyscy dajemy się golić, kiedy przecież nigdy w historii gier nie mieliśmy większego wyboru jak dysponować wolnym czasem.

Jak to już niejedna osoba zauważyła w momencie gdy konsole mają coraz większe dyski, a z PSN i XBL korzysta co druga konsola, logicznym jest, że kolejna generacja sprzętu będzie miała dysk przynajmniej 1TB i wszystkie gry można (lub o zgrozo, trzeba) będzie kupować przez sieć. Dla wydawcy plusem jest całkowita kontrola treści. Nie da się ich odsprzedać, pożyczyć, czy mieć działający profil na dwóch konsolach jednocześnie.

“Stowarzyszenie Fetyszystów Wersji Pudełkowych” nie powstrzyma rozwoju cyfrowej dystrybucji, a raczej cyfrowego zarządzania treścią, a jedynymi prawdziwymi żołnierzami na froncie są sieci handlowe typu WallMart lub wyspecjalizowane typu GameStop, GAME, etc. Jednak i te w pewnym momencie odpadną z gry, kiedy wydawcom nie będzie się opłacało wspierać detalistów, którzy gros dochodów czerpią z rynku wtórnego.

Czy tego chcemy? Czy nic nie możemy zrobić? Czy owieczki są bezbronne wobec wilka? Czy nie jesteśmy w stanie unieść się honorem i zamiast tylko piać, że nam się coś nie podoba czy podpisywać puste petycje, wziąć się w garść? Czy naprawdę ubędzie nam jeśli nie zagramy w Modern Warfare 3? Odpowiedzcie sobie na pytanie kim był gracz jako konsument dekadę temu, a kim jest teraz.