Fantasmagieria - Podcast 262 - “Halo Elizejskie”
Normalnie o tej porze roku wpis do odcinka dotyczyłby targów gamescom w Kolonii, a na obrazku obok znalazłaby się zjawiskowej urody niewiasta. Niestety po tym jak większość rewelacji związanej z nową generacją konsol zdążyła już wyrwać nas z kapci podczas tegorocznych E3, dla Europy wiele nie zostało i podeszwy nawet nie drgną. W tym roku nie będzie już niespodzianek i powoli zabieramy się za śmietankę nadchodzący miesięcy. Bądźcie spokojni, w samej audycji oczywiście przez ponad połowę odcinka komentujemy co jednak przykuło naszą uwagę na tej zakrapianej, trzystutysięcznej imprezie za Odrą.
W co ostatnio grałeś? Skromnie, bez dużych tytułów. Porozmawiamy o War Thunder, dla miłośników lotnictwa, Open Me dla lubiący połączenie zabawy logicznej i fizycznej, Puppeteer dla fanów urywania głów marionetkom, itd.
Będzie również kącik kulturalny, a w nim relacja z rodzinnego wypadku do kina na “Samoloty” z dramatycznym kosztorysem, a także słów kilka o Elysium, najnowszym filmie sci-fi Neilla Blomkampa, któremu Microsoft, w wysadzanej diamentami walizce, powinien dostarczyć 300 milionów dolarów na nakręcenie filmu Halo!
W rozmowie udział wzięli Cooldan, Nexus i Dahman. Zapraszamy do słuchania, komentowania i polecania znajomym!

Nawet najwięksi uginają się pod naporem “internetowych argumentów” i potrafią zmienić swoje podejście o 180 stopni. Microsoft zrewidował politykę zabezpieczeń przed kopiami z rynku wtórnego na Xboksie One stając się ponownie sensownym przeciwnikiem dla Sony. Jak to podkreślamy w podkaście, nie ma nic lepszego dla klienta niż konkurencja. Pyrrusowe zwycięstwo chciałoby się rzec i pogratulować internetowemu społeczeństwu obywatelskiemu. Czy to jednak zasługa ogłaszających armagedon graczy i tysięcy memów, czy po prostu chłodna kalkulacja? Sony bez żadnego wysiłku wybiło się na pozycję lidera i tylko taki desperacki krok ze strony włodarzy z Redmond mógł uratować premierę One.
Z tytułu odcinka jasno wynika o czym będziemy rozmawiać. Cztery (plus jedna “dajrekt”) konferencje głównych graczy branży w tęczowych, ale też i postapo, barwach pokazały nam jaka czeka nas przyszłość. Jeśli ktoś nie był do końca przekonany czy warto zainteresować się nową generacją konsol, to teraz ma znacznie więcej argumentów za. Oczywiście szumnych zapowiedzi i obietnic nie zawsze udaje się dotrzymać, ale padły pewne fundamentalne zapewnienia, które podekscytowały graczy na całym świecie (lub 21 wybranych regionach). Po raz pierwszy od dłuższego czasu czuć było, że jest to święto graczy. Kontrolery ruchowe wydłużyły żywot PS3 i 360, ale dopiero teraz potrzeba wymiany sprzętu zaczyna mieć większy sens. Kryzys nadal nie pozwala szaleć wydawcom, a większość z nowych gier to kontynuacje, niemniej przebiło się parę interesujących, absolutnie nowych tytułów i parę “fan-service’ów”.
Sezon polowania na następną generację konsol można uznać za oficjalnie rozpoczęty. Tak, dopiero teraz, gdyż trudno z czystym sumieniem nazwać Wii U tworem na miarę drugiej dekady XXI wieku.
W poświątecznej atmosferze zejdzie nam dobre 10 minut na tematy kompletnie nie związane z grami, choć co sprawniejsi umysłowo, wszędzie doszukają się logicznych związków z naszą ulubioną rozrywką.