Fantasmagieria - Podcast 208 - “Jesteśmy bajkopisarzami”
Miesięczny urlop robi swoje. Tak nam brakowało nagrywania, że jak już siedliśmy to nie mogliśmy skończyć. To co prezentujemy, to o ile się nie mylę, najdłuższy odcinek Fantasmagierii od zarania dziejów (których punktem zwrotnym, oczywiście, było powstanie naj-podcastu).
Tłuściutki odcinek niemal w równej części składa się z “W co ostatnio grałeś?” i kącika kulturalnego. W między czasie poruszymy trapiące wszystkich bez wyjątku dramaty z naszego podwórka.
Długo można by wymieniać tytuły, o których rozmawiamy, na pewno najwięcej czasu poświęciliśmy Legend of Grimrock, oraz pierwszym wrażeniom po spotkaniu z wersją rozszerzoną Wiedźmina 2. Jak spojrzycie w tagi, doszukacie się jeszcze garstki tytułów.
Kącik kulturalny zdominowały filmy. Będzie o prawie już wakacyjnych blockbusterach jak Battleship: Bitwa o Ziemię, czy kosmicznych nazistach w Iron Sky, ale też opowiemy o kinie poruszającym trudniejsze tematy, tj. Chciwość, Idy marcowe czy Spadkobiercy.
Z książek zaproponujemy literaturę podróżniczą Colina Thubrona (”Cień jedwabnego szlaku”), fantastyczną jak kolejna antologia opowiadań Andrzeja Pilipiuka pt. “Aparatus” i na koniec kryminał dobry na plażę, “Wyliczanka” Johna Verdona.
Zapraszamy do słuchania i komentowania!


Spore opóźnienie, ale wynikające z dość prozaicznej sprawy. Czy nagrywać często, niegrając, czy grać i rzadziej nagrywać? Czasu ostatnio mało, a właśnie wchodzimy w okres babyboomu gier AAA. Co tydzień wychodzi gra - pretendentka do tytułu produkcji roku. Już w piątek Batman: Arkham City i wygląda na to, że nowy gacek jest tak dobry, albo nawet lepszy niż Arkham Asalum. Brawo! Nie o niej jednak w tym odcinku.
Kącik kulturalny:
Pierwszy tytuł to
Drugą książką, która całkiem przyjamnie zajęła mi kilka wieczorów jest 
Wakacje jeszcze nie na półmetku a pogoda mocno jesienna. Sprzyja i graniu, i jak wieść niesie czytaniu.
Książki poświęcone grom wideo nie są rzadkością na świecie, ale niestety większość z nich to pozycje anglojęzyczne. Nasz rynek jest suchy niczym wiór. Wyszło kilka tytułów, które z marszu obwieszcza się jako klasyki, które trzeba przeczytać. Entuzjazm z jakim przyjmuje się takie publikacje jest mocno przesadzony, bo o jakości merytorycznej nie może świadczyć coś tak prozaicznego jak język polski.
ktokolwiek przeczytał „Wybuchające beczki. Zrozumieć gry wideo” Krzystofa Gonciarza, już postawiono autorowi pomnik za krzewienie grania jako formy kulturalnej rozrywki, z którą można wchodzić na salony. Łatwo tutaj zadrwić z wszystkich ochów i achów, ale prawdą jest, że podniosło to autorowi bardzo wysoko poprzeczkę i pozwoliło na łatwą krytykę publikacji.
Jak zwykle długo myślałem nad wpisem do nowego odcinka i doszedłem do wniosku, że nic nie zastąpi swojskiego wyłożenia kawy na ławę. Tak więc w najnowszym:
Nie idziemy z duchem czasu, to raczej czas zatacza koło i wraca do korzeni.